Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie MPK oszukiwało kontrolerów i pasażerów?

Jarosław Kosmatka, Agnieszka Magnuszewska
Na MPK poskarżyło się kilku kontrolerów
Na MPK poskarżyło się kilku kontrolerów Krzysztof Szymczak
Prokuratura zabezpieczyła komputery w dziale obsługi klienta w łódzkim MPK. Powód? Doniesienie, złożone przez kontrolerów MPK, którzy poinformowali o możliwych nadużyciach w spółce. Śledczy sprawdzają, czy w MPK oszukiwano kontrolerów, a także czy pracownicy spółki działali na szkodę firmy i pasażerów.

MPK na razie sprawy nie komentuje. - Potwierdzam jednak, że zabezpieczono komputery oraz dokumentację, dotycząca wezwań do opłaty dodatkowej z lat od 2010 do 2013 - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Na co poskarżyli się kontrolerzy?

- Czwartkowa kontrola w MPK jest efektem doniesienia, w którym grupa kontrolerów zarzuciła łódzkiemu MPK szereg nieprawidłowości w rozliczaniu ich pensji - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej.

Kilkudziesięciu policjantów wyniosło z siedziby MPK dokumentację papierową w postaci wezwań do zapłaty za jazdę bez biletu, kopie wezwań do uregulowania należności. Zabezpieczono dokumenty rozliczeniowe kontrolerów.

- Aby nie paraliżować pracy MPK, prokuratura zleciła zewnętrznej firmie informatycznej wykonanie szczegółowej kopii danych z dysków w siedzibie biura obsługi klienta - mówi prokurator Kopania.

W jaki sposób MPK miało oszukiwać kontrolerów? Część ich wynagrodzeń stanowi prowizja od ściąganych mandatów. Kontrolerzy poskarżyli się, że umarzano opłaty karne niektórym pasażerom. Twierdzą, że kary anulowano bez jakichkolwiek zasad.

Oprócz tego kontrolerzy zarzucają MPK dodatkowe obciążanie osób, które zapłaciły mandat w ciągu siedmiu dni od wystawienia. Rzekomo niektórym gapowiczom nie przyznawano zniżki w mandacie.

Jednak najpoważniejszy zarzut dotyczy fałszowania dokumentacji, w której celowo podawane miały być fałszywe adresy osób karanych mandatami - tak, aby uniemożliwić egzekucję opłaty.

MPK w takiej sytuacji miało ponosić dodatkowe koszty, związane z próbą egzekucji pieniędzy przez firmę windykacyjną. Płaciło za usługę, która z założenia była bezskuteczna.

- Oficjalnie zostało wszczęte śledztwo, które będzie nadzorować prokuratura Łódź Śródmieście. Wątpliwości zgłosiło kilku kontrolerów, więc podejrzenie zaistnienia przestępstwa jest realne - mówi prokurator Kopania.

Prokuratura rozpatrywała podobną sprawę już w 2012 roku. Jednak umorzyła ją ostatniego dnia ubiegłego roku. Wtedy doniesienie złożyło trzech kontrolerów. Poskarżyli się, że zostali pokrzywdzeni podczas rozliczania prowizji od mandatów. W miesiącu, gdy otrzymali mniej pieniędzy, na liście z wyliczoną prowizją znaleźli się pracownicy kasy, którzy ponoć nie prowadzili kontroli.

Dlaczego sprawę umorzono? Pracownicy kasy mieli uprawnienia do sprawdzania pasażerów MPK i nie było dowodów na to, by kontroli nie prowadzili. Poza tym nie można było ustalić liczby wystawionych mandatów w miesiącu, w którym wypłaty się nie zgadzały. Powód? Nowy system do elektronicznej ewidencji mandatów, który MPK zakupiło w 2011 roku. Wprowadzono do niego tylko te mandaty, które nie zostały zapłacone, bo te uregulowane nie stanowiły już podstawy do windykacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łódzkie MPK oszukiwało kontrolerów i pasażerów? - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki