W powiecie wieluńskim wiatr uszkodził dach remizy w Stawie, dach kościoła w Masłowicach i kaplicy w Pątnowie, zerwał także linie energetyczne, między innymi w Raczynie, gdzie będąca pod napięciem linia energetyczna runęła na chodnik i jezdnię. Straż musiała zabezpieczyć ją przed przechodniami.
W powiecie zduńskowolskim doszło do kilkudziesięciu interwencji. Strażacy głównie usuwali powalone drzewa. Były też awarie linii energetycznych. Pomimo nawału obowiązków strażacy z JRG PSP w Zduńskiej Woli dodatkowo wyjechali do alarmu fałszywego z monitoringu pożarowego w kościele w Korczewie.
W sumie w całym regionie uszkodzonych zostało 48 budynków mieszkalnych i 39 budynków gospodarczych. Dwa dachy zostały zerwane, 53 uszkodzonych, strażacy mieli do usunięcia 422 wiatrołomów. W kulminacyjnym momencie wichury bez prądu było aż 70 tys. odbiorców z regionu łódzkiego. W piątek w południe na naprawę awarii wciąż czekało około 10 tys. odbiorów. Prądu w piątek w południe nadal nie było m.in. w rejonie Grotnik.
CZYTAJ DALEJ>>
.
Na szczęście w województwie łódzkim z powodu wichury nie było ofiar śmiertelnych ani poważnych zranień.
Czwartkowa wichura okazała się bardziej niebezpieczna niż przewidywał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który przewidywał średnią prędkość wiatru nie większą niż 30-40 km/godz. Zgodnie z wczorajszymi prognozami IMGW niebezpieczne i silne wiatry mają się utrzymać do sobotniego poranka, weekend ma być już spokojniejszy.
ZDJĘCIA>>>
.