Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie rady osiedli chcą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem uchwały o przywróceniu im 25 mln zł na inwestycje

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Radni osiedlowi przyszli do urzędu, aby przekonać miejskich radnych do zmiany decyzji w sprawie przesunięcia 25 mln zł z puli do dyspozycji rad osiedli na budżet obywatelski i Plan dla osiedli.
Radni osiedlowi przyszli do urzędu, aby przekonać miejskich radnych do zmiany decyzji w sprawie przesunięcia 25 mln zł z puli do dyspozycji rad osiedli na budżet obywatelski i Plan dla osiedli. Marcin Bereszczyński
Rady osiedli nie rezygnują z walki o 25 mln zł na inwestycje, które Rada Miejska przesunęła do budżetu obywatelskiego i na program Plan dla osiedli. Osiedlowi radni chcą zebrać podpisy pod obywatelskim projektem uchwały przywaracającym im 25 mln zł. Wybory do nowych rad osiedli zostały zaplanowane na 7 kwietnia.

W poniedziałek 14 stycznia odbyło sie posiedzenie komisji jednostek pomocniczych miasta Rady Miejskiej w Łodzi. Na obrady przyszli przedstawiciele rad osiedli, którzy próbowali skłonić komisję do poparcia ich inicjatywy przywrócenia 25 mln zł do dyspozycji jednostek osiedlowych. Celu nie osiągnęli, ale wymusili audyt działalności rad osiedli w tej kadencji. Radni osiedlowi powołali Reprezentację Rad Osiedli. Ma m.in. doprowdzić do zebrania podpisów pod obywatelskim projektem uchwały przywracającej 25 mln zł na inwestycje dla rad osiedli.

Przypomnijmy, że pod koniec grudnia Rada Miejska przegłosowała uchwałę, na mocy której kwota 25 mln zł dla rad osiedli na inwestycje została przesunięta na inne zadania. O 10 mln zł zwiększyła się pula budżetu obywatelskiego, która wynosi obecnie 50 mln zł. Kwota 15 mln zł trafiła do programu Plan dla osiedli. W ten sposób rady osiedli mają do dyspozycji łącznie 2,1 mln zł na imprezy osiedlowe. To łączna pula dla 36 łódzkich rad osiedli. Uchwała o przesunięciu 25 mln zł została podjęta bez konsultacji z radami osiedli i komisją jednostek pomocniczych miasta. Projekt uchwały pojawił się nagle podczas sesji Rady Miejskiej i wielu radnych głosowało, nie znając zawartych w nim zapisów.

Obrady komisji jednostek pomocniczych miasta były burzliwe. Radni osiedlowi przekonywali, że robią dużo dla swoich mieszkańców, ale mają utrudniony kontakt z urzędnikami magistratu. Przekonywali, że zabranie im 25 mln zł to początek likwidacji rad osiedli. Zwrócili uwagę, że brak funduszy na lokalne inwestycje spowoduje, że nie będzie chętnych w wyborach do rad osiedli, które zaplanowano na 7 kwietnia. Urzędnicy za Biura ds Partycypacji społecznej UMŁ zapewniali o liczych spotkaniach z osiedlowymi radnymi i wspólnych inicjatywach. Przekonywali, że 25 mln zł będzie przeznaczone na inwestycje osiedlowe. O wydatkach z tej puli zadecydują mieszkańcy, a nie tylko osiedlowi radni. Ci mogą składać wnioski do budżetu obywatelskiego, aby pozyskać środki finansowe na inwestycje osiedlowe.

Komisja jednostek pomocniczych miasta przegłosowała dwa wnioski. Pierwszy dotyczył działalności rad osiedli od 2014 roku. Ma być przeprowadzony audyt w tej sprawie, ale nie przez firmę zawnętrzną, tylko przez wydział audytu UMŁ. Radni PiS obawiają się, że taki audyt może być nierzetelny. Audyt ma wykazać, jak rady osiedli wydawały pieniądze, jak dysponowały dietami za pracę w jednostkach, ile kosztowały zakupy dla potrzeb rad osiedli, jak rozliczano imprezy osiedlowe i czy sprawozdawczość była prowadzona prawidłowo. Komisja przyjęła wniosek. Wyniki audytu mają być przedstawione na początku marca, aby każdy mógł się z nimi zapoznać przed wyborami do rad osiedli. Urzędnicy przekonują, że trudno będzie dotrzymać terminu, bo chodzi o kontrolę 4,5 roku pracy aż 36 rad osiedli.

Drugie głosowanie dotyczyło stanowiska w sprawie uchylenia uchwały Rady Miejskiej o przesunięciu 25 mln zł. Komisja takiego stanowiska nie podjęła.

- Żałujemy, że tak się stało, ale nie może to dziwić, bo większość w tej komisji ma klub Koalicji Obywatelskiej, która podjęła tę haniebną uchwałę o zabraniu osiedlom 25 mln zł - mówi Michał Kwiatkowski, jeden z dziesięciu delegatów wybranych do Reprezentacji Rad Osiedli.

Romuald Walewski, radny osiedlowy z Łagiewnik wyjaśnił, że zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem uchwały jest wyciągnięciem ręki do Rady Miejskiej, aby jeszcze raz mogła przeanalizować przesunięcie 25 mln zł.

- Być może radni byli wprowadzenie w błąd i nie mieli pojęcia co stoi za przyjętą uchwałą - powiedział Romuald Walewski. - Pod obywatelskim projektem uchwały musimy zebrać 300 podpisów. Jesteśmy w stanie zrobić to w tydzień. Za dwa tygodnie będziemy wiedzieli, czy nasz wniosek był złożony zgodnie z prawem i czy będziemy mogli zacząć zbiórkę podpisów.

Radni osiedlowi wcześniej zwrócili się do wojewody o zbadanie uchwały dotyczącej przesunięcia 25 mln zł. To kontrola pod względem formalno-prawnym, a nie merytorycznym. Radni osiedlowi mają nadzieję, że wojewoda podważy uchwałę, bo magistrat nie wysłał projektu uchwały do zaopiniowania przez rady osiedli i nie skierował go pod dyskusję w komisji jednostek pomocniczych miasta.

Rady osiedli są w trakcie podejmowania własnych uchwał sprzeciwających się przesunięciu 25 mln zł. Zrobiło to już kilkanaście jednostek, a Reprezentacja Rad Osiedli liczy, że takie uchwały podejmie około trzydziestu jednostek spośród 36 rad osiedli. dokumenty trafią na biurko prezydent Hanny Zdanowskiej.

- To początek kończa rad osiedli. Zabieranie im pieniędzy to początek marginalizowania roli rad osiedli - komentuje Marta Grzeszyk, radna PiS.

- Nie mamy na celu likwidacji rad osiedli. Zależy nam, żeby działały. Współpraca z nimi wymaga zmian - powiedziała Katarzyna Luzyńczyk, zastępca dyrektora Biura ds Partycypacji Społecznej UMŁ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki