Pijany kierowca wpadł samochodem do rowu, następnie porzucił auto. Policjanci zatrzymali go niedaleko od miejsca zdarzenia, gdy zataczał się idąc drogą
Blisko 4 promile alkoholu w organizmie miał 36-letni kierowca, który kierował mazdą w gminie Zelów. Mężczyzna nie zapanował nad samochodem i wjechał nim do rowu. Postanowił jednak zostawić auto i kontynuować podróż pieszo. Po drodze pijanego, zataczającego się mężczyznę zatrzymali policjanci.
Wszystko działo się we wtorek, 27 lipca. Przed godziną 14 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy mazdy.
[cyt]- Mężczyzna w miejscowości Kurówek, w gminie Zelów wjechał do rowu, porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia. Wysłani na miejsce policjanci z Komisariatu w Zelowie, na skrzyżowaniu dróg relacji Chajczyny - Kurówek, zastali mazdę w przydrożnym rowie oraz uszkodzony znak drogowy - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik policji w Bełchatowie. [/cyt]
Właściciela porzuconego samochodu policjanci zatrzymali pół kilometra dalej.
[cyt]- Zataczając się szedł on pieszo w kierunku miejscowości Chajczyny. W kieszeni jego spodni funkcjonariusze znaleźli kluczyki od porzuconej osobówki - dodaje Iwona Kaszewska.
[/cyt]