Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie schronisko dla bezdomnych nie ma pieniędzy na pensje i jedzenie dla 400 osób

Agnieszka Jędrzejczak
Schronisko teoretycznie od początku kwietnia nie powinno już pomagać bezdomnym. Umowa i pieniądze na prowadzenie działalności skończyły się 31 marca
Schronisko teoretycznie od początku kwietnia nie powinno już pomagać bezdomnym. Umowa i pieniądze na prowadzenie działalności skończyły się 31 marca Grzegorz Gałasiński
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta nie ma pieniędzy na działalność. MOPS nie rozstrzygnął konkursu. Pracownicy nie dostali pensji.

Brak pieniędzy na pensje pracowników i na posiłki dla 400 podopiecznych, a także na ich utrzymanie, opłaty za wodę, gaz oraz energię - z takimi wyzwaniami musi zmierzyć się dyrekcja Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Łodzi, które prowadzi największe schronisko dla bezdomnych w mieście.

Właściwie schronisko nie powinno pomagać bezdomnym już od miesiąca, bo umowa, a tym samym pieniądze na to skończyły się 31 marca. Towarzystwo powinno mieć już nową transzę funduszy, o które starało się w konkursie ogłoszonym w związku z tym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi. Konkurs ogłoszono, ale rozstrzygnięcia jak nie było, tak nie ma. Problem jest poważny, bo na konta pracowników towarzystwa powinna już wpłynąć pensja.

- Zostaliśmy powiadomieni, że pensje nie wpłyną w terminie, bo nie podpisano nowej umowy. Mamy do spłaty raty kredytów, rodziny na utrzymaniu, co mamy zrobić w takiej sytuacji - pyta jeden z pracowników towarzystwa, który zadzwonił do naszej redakcji.

Pracowników jest ponad 40. Towarzystwo nie ma jednak żadnych "wolnych" pieniędzy, na wypłaty. Kolejnym problemem są bieżące opłaty, których termin uiszczenia zbliża się nieubłaganie. Zapłacić trzeba za prąd, gaz i podgrzanie wody. Ale przecież podopieczni muszą też coś zjeść. Bezdomnych korzystających z pomocy schroniska jest około 400, ale i na te wydatki towarzystwo nie ma ani grosza.

- Pierwszy raz po 25 latach jesteśmy w takiej sytuacji - przyznaje Wielisława Rogalska, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Łodzi. - Nasza umowa na prowadzenie schroniska skończyła się w marcu. MOPS ogłosił konkurs z dużym opóźnieniem, co nie zapewniło nam ciągłości finansowania. Z tego co wiem, byliśmy jedynym oferentem, ale wyników nadal nie mamy. Pytamy w MOPS o powody tej sytuacji, ale dostajemy odpowiedź, że pani prezydent musi złożyć podpis.

Towarzystwo starało się w konkursie o ponad 1,1 mln zł na prowadzenie schroniska. Umowa miała obowiązywać od 1 kwietnia i zapewnić opiekę bezdomnym do końca przyszłego roku. Co na to urzędnicy w MOPS?

- Procedura konkursowa nie została zakończona - mówi Monika Pawlak, rzeczniczka ośrodka pomocy.

Monika Pawlak tłumaczy, że konkurs został ogłoszony 24 marca, a organizacje startujące w nim miały 21 dni na składanie ofert. Termin ten upływał 14 kwietnia, zaś komisja konkursowa ma 30 dni na zaopiniowanie ofert.

- MOPS nie finansuje działalności towarzystwa ani innych organizacji, tylko zleca realizację poszczególnych zadań organizacjom pozarządowym, wyłonionym w otwartych konkursach. W związku z tym, pieniądze, które MOPS przekazuje organizacjom pozarządowym, są przeznaczone na realizację tych zadań. Organizacja, która wygra konkurs, będzie realizować to zadanie od kwietnia 2015 r., co wiąże się z wypłatą pieniędzy także od tego terminu - dodaje Monika Pawlak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki