Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie szpitale i przychodnie popadają w długi

Joanna Barczykowska
Największe straty w miał w tym roku szpital im. Jordana
Największe straty w miał w tym roku szpital im. Jordana Jakub Pokora
Miejskie szpitale i przychodnie w tegorocznej bitwie o kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia straciły najwięcej. Fundusz nie przyznał im kontraktów na kilkadziesiąt specjalistycznych poradni. Kontrakty zawarto z właścicielami prywatnych przychodni. Budżet placówek miejskiej służby zdrowia zmniejszył się tym samym o 10 mln zł. Przychodnie okrojone z kontraktów zaczęły generować długi.

Władze Łodzi podsumowały właśnie wyniki finansowe wszystkich miejskich szpitali i przychodni po pierwszym półroczu. Jakie są wyniki? Rosnące zadłużenie.

Na plusie jest zaledwie pięć z 19 należących do miasta placówek. Aż 14 przyniosło straty, na sumę ponad 3 mln zł. Największą, bo aż 1,3 mln zł wykazał szpital im. Jordana. Straty zanotowała też Przychodnia "Palma", w której leczą się głównie studenci i pracownicy akademiccy. Przychodnia straciła w tym roku m.in. kontrakt na stomatologię. Efektem tego jest powiększenie długu o ponad 200 tys. zł. Podobną stratę ma Miejska Przychodnia "Tatrzańska" i "Śródmieście".

- Te straty są efektem utraty wielu ważnych dla tych przychodni kontraktów. Miejskie placówki straciły razem 10 mln zł, co jest bardzo znaczącą sumą w ich budżetach. Przez pierwsze półrocze placówki próbowały się odnaleźć w nowej sytuacji. W wielu przypadkach musiały wypłacić odprawy zwalnianym pracownikom poradni, które musiały być zlikwidowane. Stąd tak wysokie straty - tłumaczy Agata Tylipska, zastępca dyrektora wydziału zdrowia UMŁ. - Liczymy, że na koniec roku straty będą jednak mniejsze. Część placówek powinna zbilansować się po trzecim trymestrze roku. Niestety nie wszystkie przychodnie i szpitale mają szansę na zredukowanie strat w tym roku.

Władze szpitali i przychodni robią dziś wszystko, by długów nie powiększać. Nowa ustawa, która wejdzie w życie w przyszłym roku mówi bowiem, że jeśli po roku 2013 placówki będą miały długi, to będzie je musiał spłacić organ założycielski lub zostaną zlikwidowane.

W budżecie Łodzi pieniędzy na służbę zdrowia brakuje od lat. Pracownicy szpitali i przychodni boją się utraty miejsc pracy. Miejskie przychodnie, które straciły kontrakty na specjalistyczne poradnie próbują wynajmować puste dziś gabinety, w których jeszcze rok temu lekarze przyjmowali pacjentów. Tak robi m.in. Miejska Przychodnia "Chojny" i Miejska Przychodnia "Lecznicza". Z kolei władze miasta zaczynają łączyć przychodnie, by mogły lepiej konkurować na rynku.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki