Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie szpitale przyjmują ciężko chore dzieci z Ukrainy. W warunkach wojennych nie przeżyją!

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Hospicjum Fundacji Gajusz czeka na 10 chorych maluchów z Ukrainy.
Hospicjum Fundacji Gajusz czeka na 10 chorych maluchów z Ukrainy. Grzegorz Gałasiński
Łódzkie szpitale i hospicja zaczynają przyjmować ciężko chore dzieci z Ukrainy. W warunkach wojennych grozi im szybka śmierć.

Pierwsi pacjenci wojenni z Ukrainy trafiają już do szpitali regionu łódzkiego. Na razie to głównie ciężko chore dzieci. Wczoraj do Łodzi jechało troje chorych na nowotwory dzieci z Ukrainy. Dwoje z nich miało zagwarantowane miejsce na oddziale onkologicznym szpitala na Spornej, jedno miało trafić do hospicjum Fundacji Gajusz na leczenie paliatywne.

Akcję polskiej pomocy ciężko chorym na nowotwory dzieciom koordynuje prof. Wojciech Młynarski z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jak podkreśla dzieci chore na nowotwory są w czasie wojny w bardzo trudnej sytuacji, bo te choroby u dzieci rozwijają się dużo szybciej niż u dorosłych.

- Leczenie dzieci z chorobą onkologiczną nie może czekać, nowotwór rośnie w oczach. Terapia prowadzona jest w konkretne, wyznaczone dni – mówi prof. Młynarski.

To jednak nie zawsze jest możliwe. Wojska rosyjskie ostrzelały m.in. oddział onkologiczny w Kijowie, jeden chłopiec zmarł. Dla ciężko chorych dzieci zabójczy może być zwykły brak prądu.

- Część z tych dzieci korzysta z ssaków elektrycznych, gdy nie ma prądu to dziecko nie jest w stanie egzystować bo się dusi – mówi prof. Młynarski.

Dlatego wiele z takich dzieci musi być ewakuowanych do Polski. Niektóre przyjadą aż do Łodzi. 10 ciężko chorych maluchów chce przyjąć Fundacja Gajusz. Ma pięć miejsc w hospicjum stacjonarnym oraz pięć w hospicjum domowym. Do ukraińskich rodzin będzie przyjeżdżał zespół łódzkiego hospicjum.

- Dla ciężko chorych dzieci wojna to poważne zagrożenie. Często nie mogą się nawet schronić, bo takie dzieci zwykle trzeba przenosić – mówi Aleksandra Marciniak, rzeczniczka prasowa fundacji.

Gajuszowi udało się już ściągnąć jedną matkę z ciężko chorym dzieckiem i umieścić w łódzkim szpitalu. Na potrzeby zapewnienia kosztów transportu Gajusz uruchomił internetową zbiórkę, udało się zebrać prawie 90 tys. zł.

Gotowość do leczenia Ukraińców w szpitalach wojewódzkich w regionie zadeklarował w sobotę marszałek Grzegorz Schreiber. Pierwsi wojenni pacjenci już są. Do szpitala w Zgierzu trafiła ciężarna Ukrainka z córką chorą na zapalenie płuc. Kobieta była w ciężkim stanie psychicznym, lekarze zajęli się nią i dzieckiem.

Drobnej pomocy medycznej udzielają też lekarze rodzinni i pediatrzy, bo dzieci przybywające z Ukrainy cierpią też na powszechne dolegliwości.

Zasady finansowania tej pomocy uregulował już NFZ. Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ wyjaśnia, że placówki medyczne z Łódzkiego mające umowy z NFZ powinny udzielać pomocy uchodźcom wojennym.

– Za leczenie zapłaci NFZ – zapewnia Leder. Jak dodaje dotyczy to tylko tych Ukraińców, którzy wjechali do Polski 24 lutego lub później mają na to dokument. Osoby przebywające w Polsce wcześniej muszą mieć normalne ubezpieczenie.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki