Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkiej oświaty nie stać na ZUS, ciepło, prąd, wodę i gaz

Maciej Kałach
Wiceprezydent Krzysztof Piątkowski broni działań magistratu, twierdząc, że urzędnicy poruszają się w granicach prawa
Wiceprezydent Krzysztof Piątkowski broni działań magistratu, twierdząc, że urzędnicy poruszają się w granicach prawa Maciej Stanik
Gdyby łódzka oświata była firmą, ekonomiści uznaliby ją za bankruta. W połowie listopada wyszło na jaw, że magistrat, zwrócił się z prośbą do ZUS o odroczenie składek za łódzkich nauczycieli. W środę okazało się, że urzędnicy rozpoczęli podobne rozmowy z Dalkią i Łódzkim Zakładem Energetycznym - prosząc o zwłokę w opłatach. W budżecie Łodzi zabrakło również pieniędzy na rachunki za wodę i ścieki oraz gaz.

Najbardziej burzliwy punkt środowych obrad rady miejskiej dotyczył opóźnień w płatnościach wynikających z niedoszacowania budżetu oświaty. Radni klubu Łódź 2020 ujawnili treść korespondencji między dyrektorami szkół, urzędnikami a Hanną Zdanowską. Z korespondencji wynika, że UMŁ rozpoczął rozmowy z Dalkią dotyczące "przesunięcia terminu płatności faktur za energię cieplną, których termin płatności przypada na grudzień br., tak aby mogły być one uregulowane w styczniu 2014 r." To pozostawiłoby w budżecie miasta kwotę 2,2 mln zł.

Łódź prosi ZUS o łaskę: miasto nie chce płacić składek za pracowników szkół

Władze miasta prowadzą także rozmowy z Łódzkim Zakładem Energetycznym o przesunięcie faktur za prąd wartych 570 tys. zł, do tego dochodzą plany negocjacji z Zakładem Wodociągów i Kanalizacji (przesunięcie rachunków za wodę i ścieki wartych 150 tys. zł) oraz ze spółką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (gaz warty 30 tys. zł). Łączna kwota przesunięć od pięciu podmiotów pozwoliłaby zatrzymać w budżecie Łodzi do końca 2013 r. ok. 6 mln zł.

- Poruszamy się w granicach prawa - stwierdził Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent odpowiedzialny za oświatę, atakowany przez radnych SLD, Łodzi 2020 i PiS.

UMŁ podkreśla, że prośbę do ZUS wysłano pierwszy raz, negocjacje ze spółkami dostarczającymi media już się zdarzały. Koszty tej kreatywnej księgowości to 25 tys. zł, które za zwłokę policzy sobie ZUS (opłata za opóźnienie przekazania składek). Urzędnicy przyznają, że zwłoki za 2013 r. obciążą budżet przewidziany na potrzeby edukacji już w 2014 r. - czyli zaległe zobowiązania i dodatkowe koszty pomniejszą pieniądze dla łódzkich szkół przewidziane na następny rok.

W ujawnionej korespondencji wydział edukacji UMŁ przyznaje, że musi prosić o zwłoki mimo przeprowadzonych zwolnień, likwidacji szkół i ograniczenia zakupów materiałów i wyposażenia - m.in. papieru. "Zaprzestano także wykonywania prac remontowych (prowadzone jedynie w przypadkach wystąpienia awarii)" - można przeczytać w piśmie urzędników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki