Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorka chciała oszukać spółdzielnię mieszkaniową?

Jolanta Sobczyńska
Krzysztof Szymczak
Łódzka Spółdzielnia Mieszkaniowa nie wyklucza, że złoży doniesienia do prokuratury na jedną z lokatorek. Twierdzi ona, że przelała na konta SM ponad 5,5 tys. zł. Tymczasem spółdzielnia dostała informację z banku, że dokumenty przelewów dostarczone przez kobietę są fałszywe.

- Lokatorka przedstawiła nam sfałszowane wydruki przelewów i korespondencji z bankiem, w którym syn tej pani ma konto i z którego dokonywano rzekomych przelewów - mówi Monika Dudkiewicz-Stawicka, prezes ŁSM.

Kobieta ma mieszkanie w bloku przy al. 1 Maja.

- Od listopada 2009 r. nie płaci regularnie za czynsz - dodaje prezes spółdzielni. - Ma zadłużenie na 10 tys. zł, w tym zasądzone ponad 7,5 tys. zł (wraz z kosztami sądowymi). Pomimo wielokrotnych upomnień i wezwań przedsądowych nie skontaktowała się ze spółdzielnią. Nie pojawiała się również na rozprawach sądowych. Z uwagi na wysokość zadłużenia wystąpiliśmy do komornika o zajęcie lokalu tej pani.

W lutym 2012 r. ŁSM dostała pismo do kobiety, w którym twierdzi ona, że na konta SM przelała ponad 5,5 tys. zł. Do pisma dołączyła kserokopie przelewów. Groziła spółdzielni prokuraturą.

- Ale ta kwota nie wpłynęła na rachunek spółdzielni - dodaje Monika Dudkiewicz-Stawicka. - Natychmiast zwróciliśmy się do banku, w którym ŁSM ma rachunek, by sprawdzić wiarygodności dokonanych przelewów. Z banku dostaliśmy jednoznaczną odpowiedź. Kwoty z załączonych kserokopii przelewu nie wpłynęły na konto. Wtedy zwróciliśmy się do banku, z którego rzekomo dokonano przelewy. 19 marca otrzymaliśmy odpowiedź: "przedstawione wydruki są nieautentyczne i nie zostały wystawione przez bank". Mamy podstawy, by zgłosić sprawę do organów ścigania.

- Niech zgłaszają - mówi lokatorka. - W marcu złożyłam doniesienie do prokuratury na ŁSM.

Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi twierdzi jednak, że do tej pory doniesienie na nazwisko lokatorki ani jej syna nie wpłynęło do prokuratury.

- Za podrobienie lub posłużenie się podrobionym dokumentem grozi do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Krzysztof Kopania. - Za usiłowanie oszustwa z wykorzystaniem takiego dokumentu - do 8 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki