Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy kamienicy przy Narutowicza: Zostaliśmy odcięci od świata

Marcin Bereszczyński
Mieszkańcy i przedsiębiorcy z kamienicy przy ulicy Narutowicza 36 w Łodzi oraz z sąsiednich budynków twierdzą, że zostali odcięci od świata przez Zarząd Dróg i Transportu.

Przed kamienicą przy Narutowicza trwa budowa drogi i torowiska. Mieszkańcy obawiają się, że w razie tragedii nie dojedzie do nich ani karetka, ani straż pożarna. Nie czują się bezpiecznie, bo na czas remontu wyłączono uliczne oświetlenie. Przedsiębiorcy narzekają zaś na brak klientów. Ulica jest zamknięta dla pojazdów, a przystanek tramwajów jest nieczynny.

Przy placu budowy były tablice z informacją, że inwestycja zakończy się 30 września.

- Niestety, nikt nie wie, kiedy budowa się zakończy - mówi Iwona Szymańska z kamienicy przy Narutowicza 36. - Nasze interwencje w ZDiT nic nie dały.

Lokatorzy wspominali, że gdy ich sąsiadka spadła ze schodów, musieli wynosić ją na rękach i przenieść kilkaset metrów w miejsce, do którego mogło dojechać pogotowie. Mieszkańcy poskarżyli się radnym.

- Rozumiemy, że inwestycje wiążą się z niedogodnościami, ale w tym przypadku ZDiT nie przewidział, że kłopoty będą aż tak duże - stwierdziła radna Iwona Boberska.

Przewodnicząca rady Joanna Kopcińska zapewniła mieszkańców, że będzie bezpośrednio interweniować w tej sprawie u prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej.

- Płacimy 5 tys. zł za dzierżawę lokalu, a przez tę budowę straciliśmy klientów - narzeka Katarzyna Trzebińska, prowadząca kantor-lombard. - Niech uruchomią chociaż przystanek tramwajowy, aby ktokolwiek do nas dojechał.

Co na to ZDiT?

- Robotnicy myśleli, że ta kamienica jest pustostanem - mówi Wojciech Kubik, rzecznik ZDiT. - Wjazd musi zapewnić wykonawca. Zwróciliśmy się do niego, by taki wjazd zapewnił jak najszybciej. Dojazd do posesji służb ratunkowych jest możliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki