Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy SM "Śródmieście" boją się o swoje mieszkania

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom doradza lokatorom składanie wniosków do syndyka
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom doradza lokatorom składanie wniosków do syndyka Krzysztof Szymczak
Jedni zalecają lokatorom spokój, a inni szybkie działanie. Kto ma rację? Mieszkańcy SM "Śródmieście", której upadłość ogłoszono w środę, za bardzo nie wiedzą, co robić i kto im dobrze doradza. Natomiast milczy zarząd spółdzielni, który jeszcze nie dostał oficjalnego pisma z sądu, informującego o upadłości.

W ciągu dwóch tygodni ma się uprawomocnić orzeczenie o upadłości likwidacyjnej. W czwartek przekazywana była informacja, że odwołała się od niego obecna prezes spółdzielni.

- Ale to nie jest prawda, bo do spółdzielni nawet nie zdążyło dotrzeć pismo z sądu, od którego ponoć mielibyśmy się odwołać - mówi Bogusław Narzymski, członek zarządu SM "Śródmieście".

Te dwa tygodnie na uprawomocnienie się orzeczenia sądu radzi dobrze wykorzystać Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z Europejskiego Centrum Inicjatyw Obywatelskich, wybrana wcześniej przez mieszkańców na męża zaufania.

- Przy upadłości spółdzielni jej interes jest zupełnie inny niż lokatorów. Dlatego lokatorzy muszą sami zadbać o swoje mieszkania. Choć w większości mają oni spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, nie znaczy to, że przechodzi ono automatycznie w odrębną własność przy upadłości - twierdzi Wojciechowska. - Żeby to sobie zagwarantować, należy złożyć do syndyka wniosek o wydzielenie odrębnej własności. W innym przypadku syndyk może zagospodarować nieruchomość inaczej - dodaje.

Według Wojciechowskiej, wnioski trzeba złożyć zanim syndyk zacznie wyprzedawać nieruchomości należące do spółdzielni.

- Działa zasada, kto pierwszy, ten lepszy. Dlatego jak najszybciej do wszystkich skrytek pocztowych wrzucimy wzory wniosków, które należy składać do syndyka - zaznacza Wojciechowska. - Wnioski o odrębną własność mogą też składać osoby ze spółdzielczym lokatorskim prawem do lokalu.

Jednak nowy zarząd spółdzielni, który nie został jeszcze wpisany do KRS (w związku z tym nie pobiera wynagrodzenia), radzi, by do sprawy podejść ze spokojem. Bo w przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nic się nie zmienia.

- Natomiast prawo lokatorskie przechodzi po prostu w najem - tłumaczy Maria Grzybowska z nowo wybranej rady nadzorczej. - Zresztą mieszkań lokatorskich i wynajmowanych jest u nas tylko około 40.

Według Marcina Górskiego, dyrektora wydziału organizacyjno-prawnego w łódzkim magistracie, mieszkanie lokatorskie powinno zostać przekształcone w odrębną własność, jeśli lokator złoży wniosek w tej sprawie do syndyka.

- Jednak w przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu złożenie wniosku do syndyka nic nie zmieni. Nie ma tu żadnego ryzyka - mówi Górski.

Bo jeśli syndyk sprzeda budynek innej spółdzielni, to prawo własnościowe do lokalu pozostaje. A gdy kupi go przykładowo deweloper, to spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się automatycznie w odrębną własność.

Zgodność dotyczy wpłacania całego czynszu na konto spółdzielni. Doradzają to Dariusz Trocha, prezes zarządu, który nie został jeszcze wpisany do KRS i Agnieszka Wojciechowska. Bo jeśli lokator wpłaci część czynszu na subkonto Dalkii czy ZWiK- u, to może mieć u syndyka niedopłatę.

- Zarówno my, jak i nadzorca sądowy zwracaliśmy obecnej prezes uwagę, że musi o tym jak najszybciej poinformować lokatorów. Jednak tego nie zrobiła - mówi Trocha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki