Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Longin Pastusiak: Boston oddala wizy dla Polaków

Piotr Brzózka
Prof. Longin Pastusiak, amerykanista.
Prof. Longin Pastusiak, amerykanista. Grzegorz Mehring/Polskapresse
Rozmawiałem z ambasadorem USA i zapytałem go, jaki jest dziś odsetek odmownych decyzji, jeśli chodzi o wydanie amerykańskiej wizy. Mówi, że około 9 procent. Prawo USA mówi, że automatycznie zwolnieni z obowiązku wizowego są obywatele państwa, w przypadku którego odsetek odmów nie przekracza 3 procent. Kiedy byłem marszałkiem senatu, poziom odmów wynosił 36 procent, czyli jest duży postęp, ale wciąż nie spełniamy kryteriów. Z prof. Longinem Pastusiakiem, amerykanistą, rozmawia Piotr Brzózka.

Tydzień po zamachu w Bostonie widać już, że tragedia może mieć dalekosiężne skutki dla amerykańskiej polityki wewnętrznej.
Skutkiem politycznym tej tragedii powinno być ograniczenie dostępu do broni palnej w USA. Niestety, stało się przeciwnie, w ubiegłą środę, a więc dwa dni po zamachach w Bostonie, doszło do głosowania w senacie nad trzema projektami ustaw, które miały ograniczyć dostęp Amerykanów do broni. Zaostrzały one kryteria nabycia broni ofensywnej, utrudniały dostęp osobom chorym psychicznie i karanym oraz ograniczały liczbę nabojów w magazynkach do 10 sztuk. Niestety, wszystkie trzy projekty przepadły, zabrakło 60 głosów. Jest to porażka prezydenta Obamy, któremu nie udało się zmobilizować 60 spośród 100 senatorów. Ciekawe, czy będą dalsze próby zmierzające do ograniczenia dostępu do broni? Będzie to bardzo trudne, bo za rozszerzeniem opowiada się bardzo wpływowe lobby pod nazwą Amerykańskie Stowarzyszenie Strzeleckie. Tylko w ostatniej kampanii wyborczej wydało on 25 milionów dolarów na wsparcie kandydatów, którzy również opowiadają się za rozszerzeniem dostępu do broni. A proszę sobie wyobrazić, że już teraz w prywatnym posiadaniu 314 milionów Amerykanów jest 270 milionów sztuk broni. Jeśli odliczymy dzieci, statystycznie wyjdzie więcej niż jedna sztuka na głowę.

Ostatnie dni były ważne w amerykańskiej polityce również z innego względu. Z tragedią w Bostonie zbiegł się początek debaty na temat zmiany prawa imigracyjnego, co otworzyłoby możliwość legalizacji pobytu 11 milionów imigrantów. Jaki będzie los reformy w kontekście tego, że o zamach oskarżono dwóch przybyszów - jednego na zielonej karcie, drugiego od roku legalnie przebywającego w USA?

To ważne pytanie. Jest w senacie rozpatrywany kompromisowy projekt republikanów i demokratów w sprawie legalizacji pobytu 11 milionów imigrantów. Jest to ustawa kontrowersyjna i nie wszyscy politycy partii republikańskiej się za nią opowiadają. Dziś tragedia bostońska jest już wykorzystywana przez przeciwników. Mówią oni o zaostrzeniu polityki imigracyjnej i odłożeniu w czasie regulacji statusu imigrantów nielegalnie przebywających na terenie USA. Wykorzystuje się fakt, że bracia oskarżeni o zamach są imigrantami, a ten który przeżył, dodatkowo rok temu uzyskał obywatelstwo amerykańskie. Szkoda, bo jest to dobry projekt, z szansami na uchwalenie, bo to inicjatywa dwupartyjna. A tu nagle mamy wybuchy w Bostonie, które zwiększają szanse przeciwników. Nawiasem mówiąc, reforma dotyczy głównie Latynosów, ale też zainteresowanych jest kilkadziesiąt tysięcy Polaków nielegalnie przebywających w Stanach.

Ta sprawa może rykoszetem uderzyć w Polaków jeszcze w inny sposób. Reforma prawa imigracyjnego niejako przy okazji dawała nadzieję, że Polacy w końcu będą mogli latać za ocean bez wiz. Co będzie, jeśli nowe prawo nie zostanie uchwalone?

Tak, do ustawy imigracyjnej były zgłoszone poprawki, które przewidywały liberalizację amerykańskiej polityki wizowej wobec Polaków. I jeżeli ta ustawa przepadnie, to znów sprawa zniesienia wiz zostanie odłożona w czasie. Póki prawo jest, jakie jest, chciałbym zauważyć jedną rzecz. W ubiegłym tygodniu rozmawiałem z ambasadorem USA i zapytałem go, jaki jest dziś odsetek odmownych decyzji, jeśli chodzi o wydanie amerykańskiej wizy. Mówi, że około 9 procent. Tymczasem obecnie obowiązujące prawo USA mówi, że automatycznie zwolnieni z obowiązku wizowego są obywatele państwa, w przypadku którego odsetek odmów nie przekracza 3 procent. Kiedy byłem marszałkiem senatu, poziom odmów wynosił 36 procent, czyli jest duży postęp, ale wciąż nie spełniamy kryteriów. Korzystając więc z okazji, znów apeluję do naszych rodaków, by nie łamali prawa amerykańskiego i nie przyczyniali się w ten sposób do utrzymania wysokiego poziomu odmów. Niestety, Polacy wydłużają sobie czas pobytu poza okres wyznaczony wizą, podejmują nielegalną pracę, zdarza im się też składać nieprawdziwe informacje w formularzu wizowym w konsulacie.

Tuż po tragedii w Bostonie Ameryka zapowiedział, że zacieśni współpracę z Rosją. Co to oznacza?

To oznacza, że problem terroryzmu jest problem międzynarodowym i jeżeli Amerykanie występują z propozycją do Rosjan, to bardzo dobrze. Wojna z terroryzmem jest bardzo trudna. Nie polega tylko na stosowaniu militarnych środków przymusu, ale przede wszystkim na tym, żeby wykorzenić społeczne, polityczne i ekonomiczne źródła terroryzmu, bo to jest jego siła napędowa. Dlatego współpraca - również z Rosją - jest pożądana.

Zamachy w Bostonie przyszły w momencie, gdy Ameryka zdążyła już nieco odetchnąć i zapomnieć o 11 września...

Powiem tak: Amerykanie są przyzwyczajeni do ciągłych aktów terroru. Przecież w niedzielę znów pięć osób zginęło, tym razem w strzelaninie w Seattle. Więcej ofiar, niż w czasie zamachu w Bostonie. Rocznie w Stanach Zjednoczonych zabitych bądź postrzelonych jest 16 tysięcy osób. A w ogóle popełnianych jest 20 milionów aktów przestępczych. Więc społeczeństwo amerykańskie jest tym karmione. Statystycznie każdego dnia z broni palnej ginie bądź odnosi rany 270 Amerykanów! To wynika z masowego dostępu do broni, choć Amerykańskie Stowarzyszenie Strzeleckie odpowiada: "nie broń zabija człowieka, lecz człowiek, a najlepszym zabezpieczeniem przez złym człowiekiem z bronią, jest dobry człowiek z bronią". Na tej podstawie lansuje się potrzebę rozszerzenia dostępu do broni. W ubiegłym miesiącu stan Nowa Dakota postanowił wyposażyć w pistolet... każdego nauczyciela.
Rozmawiał Piotr Brzózka

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki