Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko w Łodzi: są już chętni na fotel prezesa

Agnieszka Krystek
Krzysztof Szymczak/archiwum Polska Press
Michał Marzec, prezes Lublinka, jest we wtorek (3 listopada) ostatni dzień w pracy. W najbliższych dniach będzie rozpisany konkurs na stanowisko.

Nastroje wśród pracowników łódzkiego lotniska są bardzo kiepskie. Wszyscy boją się o to, co wydarzy się w najbliższym czasie. Wiadomość o dymisji Michała Marca, prezesa Lublinka, była zaskoczeniem. We wtorek jest on w pracy po raz ostatni.

- W najbliższych dniach rozpisany zostanie konkurs na stanowisko prezesa portu. Dobrze, żeby była to osoba związana z branżą lotniczą - mówi Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska.

Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi, wylicza zadania dla nowego prezesa.

- Po pierwsze: powiększenie siatki połączeń. Po drugie: ułożenie relacji z właścicielami. Chodzi przede wszystkim o Urząd Marszałkowski i zwiększenie jego udziałów w lotnisku - mówi Cieślak. - Nowy prezes musi też przedstawić plan rozwoju lotniska z uwzględnieniem akcji promocji połączeń z Lublinka. Konieczne jest szukanie oszczędności, szczególnie w samej spółce. Przy takiej liczbie połączeń trzeba się przyjrzeć, jak funkcjonuje lotnisko i czy koszty ponoszone przez spółkę są odpowiednie.

CZYTAJ: Lotnisko w Łodzi. Akcjonariusze poznali program rozwoju portu na 20 lat

Kiedy Michał Marzec obejmował fotel prezesa, mówiono, że jeśli on nie poprawi sytuacji na lotnisku, nikt tego nie zrobi.

- To nie jest tak, że Marzec miał licencję na wszystko - mówi teraz Cieślak. - Sondowaliśmy sytuację. Już pojawiło się parę osób, zainteresowanych współpracą w różnym zakresie. Za wcześnie, żeby mówić o konkretach. Mamy jednak już pierwszych kandydatów na stanowisko prezesa portu. Będziemy szukać kogoś, kto podoła wyznaczonym zadaniom. Nie mogę zdradzać szczegółów, kto zamierza ubiegać się o stanowisko. Najpierw te osoby muszą oficjalnie złożyć dokumenty.

Cieślak zaznacza, że o likwidacji lotniska nie ma na razie mowy.

- Nie stać nas, by oddać kilkadziesiąt milionów złotych z tytułu realizacji projektów unijnych, związanych z portem - mówi wiceprezydent Łodzi. - Zależy nam na rozwoju lotniska, a nie na jego zwijaniu. Tym bardziej że mamy nową sytuację, jeśli chodzi o Polskie Porty Lotnicze. PPL proponują wychodzenie z portów regionalnych, chcą, by samorządy w większym zakresie utrzymywały lotniska. Mamy też zmiany w firmie LOT. Być może po odejściu prezesa linii polityka LOT się zmieni. Mam nadzieję, że LOT zobaczymy w Łodzi. Poprzedni prezes zdecydowanie był przekonany, że należy wychodzić z portów regionalnych i tylko rozwijać Okęcie. Teraz sytuacja jest dynamiczna. Dlatego na Lublinku potrzebny jest ktoś, kto ma rozeznanie w sytuacji zewnętrznej.

Michał Marzec podał się do dymisji 19 października. Jako przyczynę rezygnacji podał powody osobiste. Spekuluje się jednak, że powody mogły być inne. Do decyzji mogło na przykład przyczynić się podejście władz miasta do lotniska i planów rozwojowych portu.

CZYTAJ: Lotnisko w Łodzi bez prezesa. Michał Marzec zrezygnował ze stanowiska

Marzec był prezesem lotniska przez rok. Stanowisko objął po śmierci poprzedniego szefa portu - Przemysława Nowaka. W konkursie pokonał 14 kontrkandydatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki