Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludowa geopolityka

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda DziennikŁódzki/archiwum
Rząd jednak umie oszczędzać. Przez blisko pół roku Łódzkie nie miało wicewojewody, a w kasie zostało jakieś 50-60 tys. No ale z tym koniec. Pismo z nazwiskiem wicewojewody leży już u premiera, zatem powołanie jest formalnością.

A przez pół roku problemem było właśnie ustalenie, które nazwisko wojewoda ma wpisać w korespondencji do premiera. Problemem był też wicepremier, bo jest nim szef PSL Waldemar Pawlak. Wicepremier upierał się podobno przy nazwisku Stanisława Witaszczyka.

To były poseł (a wcześniej m.in. marszałek województwa), który nie załapał się do Sejmu na następną kadencję - jego miejsce na Wiejskiej zajęła wicewojewoda Krystyna Ozga. Pawlak stoi na stanowisku, że kolegom, którym powinęła się przy wyborach noga, trzeba podać rękę. Tyle że w PSL mamy rok wyborczy. W PSL w Łódzkiem wszystko jest ustawiane pod prezesa Mieczysława Łuczaka. To jest polityk, który trzy lata temu wygrał właśnie z Witaszczykiem. Dla Witaszczyka samochód służbowy wicewojewody to atut bywania w terenie i brylowania na fotkach z przecinania wstęg, czyli narzędzie do odzyskania wpływów.

Dopiero niedawno okazało się, że były poseł szanse na ten fotel ma marne, bo jest tylko inżynierem, nie ma stopnia magistra, co nakazuje znowelizowana ustawa o wojewodzie. A prezes Łuczak z pomocą posłanki Ozgi upierał się od początku przy nazwisku Pawła Bejdy. To właśnie on, wiceprezes PSL w Łódzkiem, będzie nowym wicewojewodą. Łuczakowi w jego okręgu wyborczym Bejda nie przeszkadza, a Krystyna Ozga zapewne jest szczęśliwa, że to nie Witaszczyk, jej konkurent w okręgu nr 10.

Nominacja dla Bejdy to również klucz geograficzny. Niemal wszystkie ważne dla PSL stołki w regionie opanowała jego wschodnia ściana, a prościej rzecz ujmując, 10 okręg wyborczy. Stamtąd są PSL-owscy wicemarszałek i członek zarządu województwa, także przewodniczący sejmiku i szef Agencji Rynku Rolnego w jednej osobie, również szef łódzkiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i wiceszef Wojewódzkiego Urzędu Pracy, stamtąd też jest były wicewojewoda Krystyna Ozga. Trzeba było tę ludową geopolitykę nieco wyrównać, bo Bejda to łowiczanin.

Ta piękna kraina na wyższych szczeblach w Łodzi ma tylko członka zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i czas było to zmienić. Tym bardziej że podobno w tej pięknej krainie do politycznego comebacku szykuje się Tadeusz Gajda - jeśli ktoś nie pamięta, były poseł PSL skazany za głosowanie "na dwie ręce", któremu wyrok się już zatarł. Na wszelki wypadek warto więc osłabić go sąsiadem, który zostanie wicewojewodą. Skończy się też oszczędzanie na służbowym passacie, który z braku wicewojewody jeździł przez pół roku na pół gwizdka. A on lubi pracę w terenie. W końcu wicewojewoda Ozga wyjeździła nim mandat poselski.

Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki