Broź występował w Widzewie od 2006 roku, ale przynajmniej od dwunastu miesięcy głośno mówił o tym, że chce zmienić otoczenie. W kolejnych okienkach transferowych wymieniane były zagraniczne kluby zainteresowane pozyskaniem widzewiaka, ale konkretne oferty do klubu nigdy nie wpłynęły. Teraz jest zresztą podobnie, bo Broź zmieni klub jako wolny zawodnik. Nieoficjalnie wiadomo, że - by odzyskać swoją kartę zawodniczą - zrzekł się trzystu tysięcy złotych, które był mu winien Widzew.
Legia w poniedziałek wylatuje na zgrupowanie do Austrii i wiadomo było, że Broź, który już ustalił warunki swojego kontraktu z warszawskim klubem, musi szybko porozumieć się z Widzewem. W czwartek rozmowy trwały przez niemal cały dzień, aż wreszcie po południu klub ogłosił, że osiągnięto porozumienie.
Wiele wskazuje na to, że na odejściu Brozia się nie skończy, bo - jak informowaliśmy - o odejściu z Widzewa myśli także Thomas Phibel, któremu łódzki klub również jest winny spore pieniądze. Dziś trudno przewidzieć, jak rozstrzygnie się przyszłość Francuza, ale jest on zdeterminowany, by z łódzkim klubem się rozstać.
Widzew wciąż czeka na decyzję Najwyższej Komisji Odwoławczej, do której złożył zażalenie na zakaz transferów. Decyzja ma być ogłoszona w najbliższą środę, ale trener Widzewa zakłada, że będzie korzystna, bo testuje kolejnych zawodników. Od czwartku o angaż w Widzewie walczy obrońca KSZO Ostrowiec Świętokrzyski Adrian Karasek. Mroczkowski zrezygnował za to z testowanych graczy Młodej Legii Łukasza Bogusławskiego i Marcela Gąsiora oraz Arkadiusza Jasitczaka z Błękitnych Stargard Szczeciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?