Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukaszewicz nie rezygnuje z walki o Teatr Nowy

Łukasz Kaczyński
Olgierd Łukaszewicz ponowi pertraktacje w sprawie budżetu teatru
Olgierd Łukaszewicz ponowi pertraktacje w sprawie budżetu teatru Krzysztof Szymczak
Czy dojdzie wreszcie do spotkania Olgierda Łukaszewicza z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską? Niewykluczone. Prezes Związku Artystów Scen Polskich zamierza w przyszłym tygodniu ponowić pertraktacje z władzami Łodzi w sprawie kształtu rocznego budżetu dla Teatru Nowego im. K. Dejmka.

- Myślę, że spotkanie z prezesem ZASP, który ogarnia zjawiska dotyczące scen w całej Polsce, będzie dla władz korzystne. Kiedyś prezydent Kropiwnicki uznał za stosowne spotkać się ze mną, teraz zamierzam pokłonić się obecnej prezydent Łodzi - mówi nam Olgierd Łukaszewicz. - Ta sprawa jest niezwykle istotna nie tylko z punktu widzenia Łodzi, ale także dla całej sieci teatrów w Polsce.

Chodzi o radykalne zmniejszenie o 800 tys. zł rocznego budżetu "Nowego" na działalność statutową.

Pod koniec stycznia Łukaszewicz zaproponował spotkanie prezydent Hannie Zdanowskiej. Zrobił to spontanicznie, na dzień przed przyjazdem do "Nowego", ale prezydent miała już ustalony grafik. W liście Łukaszewicz podkreślał wyjątkowe miejsce, jakie łódzki Teatr Nowy ma "w historii i powojennym dorobku polskich scen teatralnych, głównie za sprawą związanego z tym teatrem - jednego z najwybitniejszych polskich współczesnych twórców teatralnych i zasłużonego społecznika - byłego Ministra Kultury i Prezesa ZASP - Kazimierza Dejmka. Dzięki temu przez wiele lat zajmował czołowe miejsce wśród łódzkich scen. Łódź była i jest ważnym ośrodkiem polskiego życia teatralnego i szeroko pojmowanej działalności kulturalnej. Niezrozumiałe jest więc zupełnie znaczące zmniejszenie budżetu (...) w stosunku do ubiegłorocznej dotacji (...) wobec faktu stopniowego, udokumentowanego odbudowywania przez obecny zespół artystyczny i dyrekcję pozycji programowej i artystycznej tej sceny i odzyskiwania, utraconej w okresie nieudanych eksperymentów kadrowych i repertuarowych, łódzkiej widowni teatralnej".

Tydzień później prezes ZASP otrzymał odpowiedź.

"Podzielając troskę o dobro nie tylko tego teatru, ale i pozostałych instytucji kultury w dobie kryzysu zapewniam, że władze Miasta Łodzi dokładają wszelkich starań, aby zadbać o utrzymanie wysokiej oferty kulturalnej" - pisze Hanna Zdanowska i dodaje, że "Nowy" jest teatrem o jednym z najwyższych wskaźników zatrudnienia, a o konieczności dokonania restrukturyzacji ówczesna dyrekcja była informowana już po kontroli w 2008 roku. "Aby jednak wyjaśnić wszelkie wątpliwości proponuję spotkanie z Panią Agnieszką Nowak, wiceprezydentem Miasta Łodzi odpowiedzialnym za kulturę" - pisze dalej Zdanowska.

Jednak na konferencji w Łodzi Łukaszewicz przyznał, że po liście, który Agnieszka Nowak skierowała do artystów, nie widzi celowości w spotkaniu z nią. Teraz mówi, że nie jest ono wykluczone.

- Na razie sekretariat nie kontaktował się ze mną w sprawie ustalenia terminu. Będę jednak pertraktować z każdym, kto jest władny podjąć w tej sprawie decyzje - mówi Łukaszewicz. - Może pani wiceprezydent będzie potrafiła udzielić nam konkretnych odpowiedzi. Z uwagi na rangę sprawy uważam jednak za konieczne także spotkanie z najwyższą władzą miasta.

Na razie w "Nowym" wymówienia otrzymało około dziesięciu osób, w tym troje aktorów, pracownicy techniczni, rzemieślnicy, obsługa sceny. Tymczasem mówi się, że zwolnienia mają być przygotowaniem "Nowego" do powołania na stanowisko dyrektora Zbigniewa Brzozy.

- Nie są mi obce takie plotki- mówi Maciej Małek, aktor łódzkiego "Jaracza" i prezes łódzkiego oddziału ZASP. - Póki co, dyrektor Jaskuła ma ogromną akceptację zespołu.

Sam Zbigniew Brzoza nie chce rozmawiać, ani komentować całej sprawy.

- W teatrze panuje obecnie stan wyczekiwania, że może dojdzie do jakichś przesunięć budżetowych - mówi Łukaszewicz.
Póki co, pojawił się projekt uchwały zwiększającej do 388 tys. zł dotacje celowe na przygotowanie akcji "Dotknij Teatru" (280 tys. zł) i Festiwalu Szkół Teatralnych. Ale dotacja ta nie może być wydatkowana na działalność bieżącą.

- W ubiegłym roku wsparcie to wynosiło odpowiednio: 230 i 100 tysięcy złotych - mówi Jakub Wiewiórski, dyrektor Wydziału Kultury UMŁ. - Naturalnie, na te przesunięcia muszą zgodzić się radni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki