- Zgodnie z sugestią biegłych, oskarżony musi być dowożony do sądu w pozycji leżącej - wyjaśnia Małgorzata Korbel, kierownik II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi. - W sali sądowej powinien siedzieć w wózku inwalidzkim. Jeśli jednak rozprawa by się przedłużała, powinien mieć możliwość położenia się. Z tym nie będzie problemu, gdyż mamy leżankę.
Seksafera w Samoobronie wybuchła w grudniu 2006 r. To wtedy stało się głośno o Anecie Krawczyk, b. radnej sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta powiedziała, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi przedstawiła Łyżwińskiemu siedem zarzutów z lat 1999-2007, w tym zgwałcenia w swym biurze poselskim w Tomaszowie Maz. działaczki Samoobrony, która ubiegała się o stanowisko wójta. Latem 2007 r. Łyżwiński trafił do łódzkiego Aresztu Śledczego, w którym podjął głośną, kilkudniową głodówkę, która zapewne została wyreżyserowana, bowiem wcześniej w więziennej kantynie zaopatrzył się w napoje i artykuły spożywcze.
Po wyrokach w sądach lokalnych sprawa dotarła do Sądu Najwyższego w Warszawie, który dopatrzył się uchybień i większość zarzutów wiosną br. skierował do ponownego rozpoznania przez Sąd Apelacyjny w Łodzi i Sąd Okręgowy w Piotrkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?