Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LZS Justynów - RTS Widzew Łódź 4:0 [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
W środę (5 sierpnia) pierwszy zespół RTS Widzew Łódź przegrał z KKS Koluszki 0:2. W tym samym czasie w Justynowie grali zmiennicy, czyli głównie wychowankowie klubu i gracze dopiero testowani. I oni nie sprawili kibicom radości. Przegrali z LZS Justynów aż 0:4.

- Czasami zdarzają się takie mecze, że przegrywa się wysoko, choć się na to nie zasłużyło. Tak było dzisiaj. Gola na 0:1 dostaliśmy już w 5 minucie, co praktycznie ułożyło mecz. Później chłopaki chcieli za wszelką cenę odrobić straty i nadziali się na dwie klasyczne kontry. Ostatnia bramka, to stały fragment gry – komentował po meczu Michał Czaplarski, który zastępował w Justynowie trenera Witolda Obarka.

CZYTAJ TEŻ:Awantura z policją na meczu TMRF Widzew Łódź. Zatrzymano trzech piłkarzy

To już ostatni tak intensywny dzień w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. Przed najtrudniejszym zadaniem stanęli widzewscy zmiennicy, bo wczoraj grali sparing z MKS-em Tuszyn, a dziś znów musieli wybiec na boisko i zmierzyć się z LZS Justynów.

KKS Koluszki - Widzew Łódź 2:0 [ZDJĘCIA]

Zawodnikom Widzewa zabrakło w tym meczu nie tylko świeżości, ale także doświadczenia. Pierwsza połowa zaczęła się dla nich fatalnie, bo już w 5 minucie stracili bramkę po indywidualnym błędzie Damiana Gilarskiego. Później rzucili się do ataku, a gospodarze z łatwością łapali ich na kontry. Drugą bramkę strzelił w 24 minucie Pawlak, a wynik podwyższył strzelec pierwszego gola Gajewski.

Druga część gry to ambitna postawa zespołu prowadzonego przez Michała Czaplarskiego. Widzewiakom nie można było odmówić woli walki, ale znów lepsi okazali się bardziej doświadczeni gracze LZS. W 69 minucie gospodarze prowadzili już 4:0, a na listę strzelców wpisał się Kurzawski.

RTS Widzew Łódź - Stal Głowno 1:1

- Chłopaki zagrali wczoraj mecz w Tuszynie, a dzisiaj w upale musieli sobie radzić bez żadnych zmian. Jak się dowiedzieli, że jest ich tylko jedenastu, to byli załamani. Walczyli jak mogli, chociaż było widać, że mają nogi z ołowiu – tłumaczył swoich kolegów Michał Czaplarski.

Apelował także, żeby nie skreślać zawodników, mimo wysokiej porażki.

- Nie można mieć do nich pretencji. Jest im ciężko, bo w trzy tygodnie musieli zrobić to, na co inni mieli półtora miesiąca. Jak przyjdzie świeżość, to wyniki i gra na pewno będą dużo lepsze – deklarował.

LZS Justynów – Widzew Łódź 4:0 (3:0)
5′, 41′ Gajewski, 24′ Pawlak, 69′ Kurzawski

Widzew:
Reszka – Pieńkowski, Gradecki, Pilarowski, Gilarski – Kozieł, Wielgus, Marcioch, Miszczak, Rakowski – Kralkowski

Mecz trwał 80 minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki