Ma 50 cm w bicepsie i 130 cm w klatce piersiowej, bez wysiłku wyciska
na ławeczce 150 kg, a tygodniowo przerzuca nawet 170 ton ciężarów!
Niejeden dwudziesto- i trzydziestolatek pozazdrościłby sylwetki...
70-letniemu emerytowi z Radogoszcza, Wiesławowi Czerskiemu.
Łodzianin od blisko 60 lat kocha hantle, sztangi, ciężary i swoje odbicie w lustrze. Hektolitry wylanego na siłowni potu przyniosły mu oczekiwany efekt w postaci pięknie wyrzeźbionych mięśni.
Zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach
- Od małego fascynowały mnie sporty siłowe, dlatego kulturystyka stała się moją wielką życiową pasją - mówi Wiesław Czerski, wielokrotny mistrz Polski w kulturystyce, mistrz świata weteranów z 2009 roku i trener wybitnych polskich zawodników.
.- Trenować zacząłem jako 15-letni chłopak i tak mi zostało - śmieje się. - Choć obecnie nie jestem w sezonie startowym, 5 dni w tygodniu trenuję. Muszę to robić. Tak jak człowiek musi jeść, by normalnie funkcjonować. Oczywiście dziś ćwiczenia służą po to, by utrzymać się w przyzwoitej formie, aby mięśnie były pobudzone. Nie mówimy jednak o przygotowaniach do zawodów, bo wtedy intensywność treningów zdecydowanie wzrasta, rosną obciążenia. Dochodzi też specjalna dieta. Obecnie jem wszystko, tyle że z umiarem. Staram się jeść pięć razy dziennie, a ostatni posiłek spożywam nie później niż o godz. 20.
.- Metryka tak naprawdę nie ma większego znaczenia - dodaje kulturysta. - Systematyczna praca nad ciałem sprawia, że mimo wieku wciąż nieźle wyglądamy - śmieje się.
Dziś swoje ogromne doświadczenie Wiesław Czerski wykorzystuje w pracy ze sportowcami z wielu dyscyplin, m.in. z reprezentacją polskich pływaków.