Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Rakowski: Jeśli ktoś chce obić gębę nie myśli, ile kamer to nagra

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Rozmowa z Maciejem Rakowskim, członkiem komisji ładu społeczno-prawnego Rady Miejskiej w Łodzi.

Mamy 273 kamery obserwujące ścisłe centrum miasta, a wkrótce pojawią się kolejne. Łącznie ma być 348 kamer. Czy monitoring poprawił poziom bezpieczeństwa w Łodzi?
Monitoring jest jednym z czynników poprawiających bezpieczeństwo, ale nie jest lekiem na całe zło. Nie da się zamontować kamer wszędzie, w każdym ciemnym zaułku i w każdej bramie. Należy z nich korzystać tam, gdzie są większe skupiska ludzi, a przez to większe zagrożenie. W zbyt małym zakresie korzystamy z kamer przenośnych, ukrytych, które mogłyby posłużyć na przykład do wykrywania sprawców wyrzucania odpadów do lasów.

Czy tak duża liczba kamer nie spowoduje, że łodzianie zaczną mówić „permanentna inwigilacja”?
Jest pewna kolizja między zapewnianiem bezpieczeństwa a prywatnością. Zapewne za kilkanaście lat powszechne staną się kamery automatycznie rozpoznające przechodniów po tęczówkach lub rysach twarzy. Wpisując nazwisko (lub numer) człowieka do bazy danych uzyskamy wiedzę o trasach jego spacerów przez ostatnie kilka lat. Już dziś kamery pojawiają się w przebieralniach i toaletach. Nie chciałbym żyć w takim świecie i mam wewnętrzny opór, gdy słyszę o tysiącach kamer, podsłuchach i podglądach.

Są opinie, że monitoring tylko poprawia statystyki wykrywalności przestępstw lub wykroczeń, a przy Piotrkowskiej ciągle dochodzi do bójek i lub ataków z nożem. Co Pan o tym sądzi?
Kamera nie uczyni kogoś ani mądrzejszym, ani lepszym. Jeśli ktoś w pijanym widzie chce drugiemu obić gębę, to nie zastanawia się, ile kamer uwieczni jego akcję. Z pewnością jednak później, w postępowaniu karnym, mamy cenne dowody z nagrań.

W badaniach opinii społecznej Łódź ma wskaźniki poczucia bezpieczeństwa poniżej średniej krajowej. Czy monitoring może to zmienić?
Wbrew pozorom Łódź jest jednym z najbezpieczniejszych dużych miast w Polsce. Są oczywiście ludzie, których widok kamery uczyni szczęśliwszymi, lepiej jednak byłoby, gdyby do mieszkańców docierały dane porównujące nas na przykład z Wrocławiem, czy Gdańskiem. Łodzianie lubią myśleć, że nasze miasto jest najgorsze, a gdy idzie o bezpieczeństwo wcale tak nie jest.

Wiele osób wie, że centrum jest monitorowane, a jednak boi się spacerować ulicami, gdzie jest mały ruch, a w bramach ktoś stoi. Co, oprócz monitoringu, trzeba zrobić, aby poprawić poczucie bezpieczeństwa?
Cóż, niektórzy bywalcy bram rzeczywiście nie wyglądają przyjaźnie. Problem jest jednak znacznie głębszy niż istnienie lub brak monitoringu, wchodzą w grę poważne problemy społeczne. Mam wrażenie, że niektórzy mają obawy nieadekwatne do rzeczywistego poziomu bezpieczeństwa. Ja nie boję się na ulicach mojego miasta i często czuję się tu lepiej niż w miastach Europy Zachodniej.

Osiedlowe bójki to norma, a monitoring jest tylko w centrum. Mało spółdzielni mieszkaniowych zdecydowało się na własny monitoring. Jak poprawić bezpieczeństwo na osiedlach?
W przypadku osiedlowych bójek istnieje problem wykrywalności, po zdarzeniu nie ma pokrzywdzonych i świadków, nawet ten, kto stracił zęby utrzymuje, że pośliznął się na skórce od banana. Monitoring niewiele tu pomoże, nie da się zainstalować kamer na każdym trawniku. Zbyt często jest tak, że takie wydarzenia z okien oberwuje wiele osób, ale nie ma chętnych, by wezwać policję, a tym bardziej zeznawać.

Czy hasła z głośników w tramwaju „Bądź czujny, kieszonkowcy nie śpią” są dobrym pomysłem? Z jednej strony wzbudzają czujność, ale z drugiej lęk i spadek poczucia bezpieczeństwa...
Dokładnie tak. To trochę tak jak ze zwalczaniem korupcji - spektakularne zatrzymania łapowników przynoszą ten efekt, że wzrasta liczba osób przekonanych, że korupcja kwitnie. Czasem warto przypominać o zagrożeniach, ale są tacy, którzy czujności nauczą się dopiero wówczas, gdy sami stracą pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki