Krzysztof Ciebiada (PiS)
Poseł, którego oszczędności stopniały, ale w Sejmie zasiadał niecałe pól roku, zastępując Witolda Waszczykowskiego, nowego europosła. Na początku swojej kadencji miał 2,5 tys. zł oszczędności, na koniec ma 1,4 tys. zł. Tyle, że w przypadku majątku Krzysztofa Ciebiady oszczędności nie mają wielkiego znaczenia. Tylko w nieruchomościach ma blisko 2,7 mln zł.
Artur Dunin (PO)
Zaczynał kadencję mając 110 tys. zł oszczędności, kończy z 60 tys. zł. Wzrosła za to wartość jego domu: z 50 do 65 tys. zł.
Piotr Gliński (PiS)
Wicepremier i minister kultury. Kadencję zaczynał z oszczędnościami na poziomie 105 tys. zł, ze współudziałem w oszczędnościach żony, wynoszących 65 tys. zł. Oszczędności wicepremiera wzrosły do 119,1 tys. zł. i 800 dolarów, żony stopniały do 29 tys. zł. W trakcie kadencji wicepremier spłacił też kredyt, choć niewysoki - 43 tys. zł.
Cezary Grabarczyk (PO)
Zaczynal kadencję z oszczędnościami na poziomie 94 tys. zł. i czystym kontem kredytowym. Kończy mając na koncie 6 tys. zł, w trakcie kadencji wzbogacił się o dom warty 480 tys. zł, ale w ramach darowizny. Zamienił samochód audi A4 rocznik 2006, na audi A4 z rocznika 2018, na który wraz z żoną zaciągnął 60 tys. zł kredytu.