Posłanka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Niemczyk i Robert Cichoń są małżeństwem od sierpnia 2012, a ślubu udzieliła im osobiście prezydent miasta Łodzi Hanna Zdanowska w wytwornych wnętrzach Domu Towarzystwa Kredytowego przy ul. Pomorskiej. Mieszkają w 150-metrowym mieszkaniu w kamienicy przy ul. Lipowej.
- Kiedy wprowadziliśmy się, mieliśmy tu tylko łóżko - mówi Małgorzata Niemczyk. - Jedliśmy na kartonie, w innych pudłach trzymaliśmy ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy. Stopniowo przybywało mebli. Urządzaliśmy mieszkanie według własnych pomysłów, choć czasem potrzebna była pomoc architekta. Możemy więc powiedzieć, że wszystkie udogodnienia są nasze, ale i niedociągnięcia też. Mieszka nam się tu świetnie. Jedyny kłopot jest wtedy, jak zrobimy większe zakupy i trzeba je wnosić na trzecie piętro, bo windy nie ma - dodaje 244-krotna reprezentantka Polski.
Świat Małgorzaty i Roberta kręci się od prawie dwóch lat wokół ich córeczki Basi. Wspólne życie dzielą na czas przed urodzinami Basi i po jej przyjściu na świat.
- Teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej - mówi Małgorzata Niemczyk. - Często chodzimy na place zabaw, dużo spacerujemy, Basia uwielbia trampolinę i staramy się zapewnić jej możliwość "wyskakania się". Obie nasze mamy mają działki, więc często spędzamy wolny czas u nich. Na spotkania rodzinne przeznaczamy na ogół czas w tygodniu. Weekendy staramy się spędzać sami, z Basią. Mąż czasem daje mi się dłużej wyspać w niedzielę i sam zajmuje się naszą córeczką - dodaje posłanka.
Niespełna dwuletnia imienniczka mamy posłanki, także wybitnej siatkarki, brązowej medalistki olimpijskiej z Meksyku 1968 Barbary Hermel-Niemczyk, ma swój pokoik, ale najchętniej bawi się w salonie.
- Basia najbardziej lubi pociąg, samochód i klocki, z których buduje wieże i oczywiście muszą być jak najwyższe - mówi Małgorzata Niemczyk. - Ma też kilka piłek i chętnie je kopie, rzuca, odbija. Jak na swój wiek jest duża i sprawna, dobrze biega. Mam coś w rodzaju skrzywienia sportowego, bo patrząc na każdego, zwracam uwagę, jak się porusza. Jasne więc, że dużą wagę przywiązuję do tego, jak porusza się moja córeczka - dodaje jedna z najlepszych polskich siatkarek w historii.
W mieszkaniu utytułowanej zawodniczki, mistrzyni Europy 2003, pięciokrotnej złotej i trzykrotnej srebrnej medalistki mistrzostw kraju oraz zdobywczyni 7 Pucharów Polski, nie widać sportowych trofeów.
- Są pochowane w szafach - mówi siatkarka, mająca w swoim życiorysie sportowym także epizod trenerski oraz bardzo udane próby w roli telewizyjnej komentatorki wydarzeń siatkarskich. - Ciągle myślę, jak wyeksponować chociaż te najważniejsze, ale jakoś nie mam pomysłu - dodaje z zakłopotaniem była zawodniczka legendarnej drużyny Złotek trenera i ojca Andrzeja Niemczyka.
W dużym pokoju mieszkania Małgorzaty i Roberta zwraca uwagę kominek. - Marzyliśmy, żeby zimą posiedzieć sobie czasem przy kominku, ale ze względu na bezpieczeństwo Basi jeszcze go nie odpalaliśmy - mówi Małgorzata Niemczyk.
Obok rozłożystych kanap wypoczynkowych, stoliczka i krzesełek Basi oraz jej sterty zabawek ginie nieco telewizor. Nie jest to bowiem wielkoformatowa plazma na ścianie, ale tradycyjnego kształtu odbiornik.
- Dawniej włączałam telewizor, jak chciałam obejrzeć coś konkretnego - mówi Małgorzata Niemczyk. - Od czasu, kiedy weszłam do polityki, staram się być na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami. Oglądam więc programy informacyjne, gospodarcze, TVN 24, CNBC i kilka innych. Robert najchętniej przełącza na sport. Basia oczywiście na bajki. Najbardziej lubi takie, w których jest coś odkrywane i płynie z nich jakaś nauka dla niej. Niechętnie ogląda natomiast bajki "o niczym" - dodaje Małgorzata Niemczyk.
Dom, rodzina, polityka zdominowały codzienność słynnej siatkarki. A jakie miejsce zajmuje teraz sport? - Na sport mam coraz mniej czasu - mówi Małgorzata Niemczyk, która zakończyła karierę prawie cztery lata temu, ale zachowuje nienaganną, sportową sylwetkę. - Kibicuję oczywiście siatkarkom i siatkarzom reprezentacji Polski. Jestem na każdym meczu Budowlanych, klubu, w którym zaczynałam i kończyłam karierę. Robert natomiast gra amatorsko w piłkę nożną i robi to z pasją.
Kuchnia jest domeną pani domu. - Robert nie gotuje, to zupełnie nie jego dziedzina - mówi Małgorzata Niemczyk. - Najbardziej lubi jeść tradycyjne potrawy, a z dań obiadowych nad wszystko przedkłada dobrego, polskiego schabowego. - Ja natomiast uwielbiam makarony i pierogi, zwłaszcza z serem. Latem obowiązkowo robię przetwory. Mam w wekach na zimę grzyby, ogórki, paprykę, owoce. Nie stosuję jednego, sprawdzonego przepisu, ale staram się eksperymentować na różne sposoby. Chętnie wykorzystuję podpowiedzi znajomych, bo każdy ma jakieś swoje tajemnice, nadające przetworom szczególny smak.
Nie są natomiast specjalnością Małgorzaty Niemczyk ciasta. - Nie lubię piec, bo uważam, że nigdy nie dorównam cukiernikom, zwłaszcza z naszej ulubionej cukierni - mówi posłanka. - Moje ulubione ciasta to makowiec i tort bezowy, ale w ogóle lubię wszystko co zawiera toffi, karmel, czekoladę i mak - dodaje Małgorzata Niemczyk.
Lato to czas m.in. wiśni, które Małgorzata i Robert wykorzystują nie tylko na kompoty. - Co roku robimy nalewki z 25 kilogramów wiśni i w długie zimowe wieczory nikt z naszych przyjaciół nie wychodzi od nas z domu bez podarunku w postaci buteleczki naszego produktu - mówi Małgorzata Niemczyk. - Robimy także świetną na apetyt cytrynówkę.
Małgorzata, Robert i Basia święta spędzili w domu, z rodziną, a Nowy Rok przywitali u przyjaciół w Hiszpanii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
