Podczas ostatniego przesłuchania przeprowadzonego w lutym przez śledczych z Prokuratury Okręgowej w Łodzi Mamuka K., Gruzin podejrzany o brutalne morderstwo na tle seksulanym 28-letniej łodzianki, odmówił składania wyjaśnień. Także w lutym osadzony w piotrkowskim areszcie śledczym 40-latek został poddany sądowo-lekarskim badaniom stanu zdrowia psychicznego. Na wyniki badania trzeba jednak jeszcze poczekać. Podobnie jak na sporządzenie aktu oskarżenia. Sąd przedłużył areszt Gruzina do 29 maja. To kolejna taka decyzja sądu.
Czytaj więcej na nastepnej stronie
Prokuratorzy czekają także na wyniki analizy biegłej od rozbryzgu krwi, która jest jedyną taką specjalistą w całym województwie łódzkim. Wyniki analizy są niezbędne do sporządzenia aktu oskarżenia.
Mamuka K. został zatrzymany 1 listopada 2018 roku w Kijowie. Po 6 miesiącach spędzonych w ukraińskim areszcie odbyła się ekstradycja Gruzina i pierwsze przesłuchania w Polsce. Wtedy podejrzany o morderstwo 40-latek przyznał się do winy – mówił , że nie chciał zabić.
Czytaj więcej na nastepnej stronie
Wkrótce trafił do Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie przebywa do dziś w izolowanej celi. Ze względu na status więźnia niebezpiecznego Gruzin nie może pracować. Regularnie spaceruje (o ile pogoda pozwała) i widuje się z księdzem. Często korzysta z biblioteki.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w październiku 2018 roku. Mamuka K., po zabójstwie kobiety porzucił jej ciało w torbie w pobliżu Stawów Jana, a sam uciekł na Ukrainę. Tam został zatrzymany 1 listopada. Robił wszystko, żeby nie trafić do Polski - w ukraińskim areszcie okaleczał się, a jego adwokat przedłużał procedurę ekstradycji.