Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej Łodzi, pojechał służbowym autem na Campus Polska? "To partyjna impreza"

Marcin Darda
Marcin Darda
Wiceprzewodnicząca łódzkiej Rady Miejskiej Małgorzata Niewiadomska-Cudak odmówiła zatwierdzenia delegacji służbowej przewodniczącemu Marcinowi Gołaszewskiemu. Uważa, że przewodniczący na koszt podatnika brał udział w "imprezie partyjnej". Gołaszewski kontruje, że to kolejny element "nagonki" na niego.
Wiceprzewodnicząca łódzkiej Rady Miejskiej Małgorzata Niewiadomska-Cudak odmówiła zatwierdzenia delegacji służbowej przewodniczącemu Marcinowi Gołaszewskiemu. Uważa, że przewodniczący na koszt podatnika brał udział w "imprezie partyjnej". Gołaszewski kontruje, że to kolejny element "nagonki" na niego. Marcin Gołaszewski/FB
Wiceprzewodnicząca łódzkiej Rady Miejskiej Małgorzata Niewiadomska-Cudak odmówiła zatwierdzenia delegacji służbowej przewodniczącemu Marcinowi Gołaszewskiemu. Uważa, że przewodniczący na koszt podatnika brał udział w "imprezie partyjnej". Gołaszewski kontruje, że to kolejny element "nagonki" na niego.

Małgorzata Niewiadomska-Cudak (Niezależni Socjaldemokraci) o swoich wątpliwościach konwent Rady Miejskiej w środę 31 sierpnia. W piśmie, które złożyła, czytamy, iż wiceprzewodnicząca ma spore wątpliwości, co do treści polecenia wyjazdu przewodniczącego Gołaszewskiego (KO) służbowym samochodem UMŁ.

" 31 sierpnia 2022 r. otrzymałam od Pana polecenie wyjazdu służbowego (...) z dnia 12 sierpnia 2022 r. do Olsztyn/Sopot/Gdańsk na czas 28-31 sierpnia 2022 r. w celu: obchody Porozumień Sierpniowych - debata samorządowa Fundacji Batorego - dyskusja przewodniczącego RM Olsztyna. Polecenie to miało być (...) korektą pod dostarczeniu do mnie 30 sierpnia 2022 r. polecenia służbowego wyjazdu w celu uczestnictwa w "Kampus Polska Przyszłości". Z uwagi na partyjny charakter imprezy, nie zgodziłam się na podpisanie tej delegacji".

Z dalszego ciągu pisma wynika, że przewodniczący Gołaszewski służbowym samochodem udał się nie tylko do Gdańska na zaproszenie prezydent Aleksandry Dulkiewicz, gdzie odbywały się uroczystości kolejnej rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, ale i do Sopotu, na spotkanie Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski. Wiceprzewodnicząca zaznacza w piśmie, że już sam fakt korekty budzi wątpliwości, powtarza argument o politycznym charakterze Campusu (jego twarzą jest Rafał Trzaskowski (PO), lecz nie jako samorządowiec, a lider polityczny - red.), dodaje też, że Rada Miejska nie delegowała Gołaszewskiego na spotkania Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski, a "zgodnie z przepisami prawa przewodniczący reprezentuje na zewnątrz całą radę, nie tylko siebie".

Liderem RS TAK! dla Polski jest Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, a w województwie łódzkim prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO). Ruch powstał w reakcji na samorządowe reformy rządu PiS, zrzesza samorządowców wszystkich sił politycznych poza PiS, a są w nim także samorządowcy niezależni, uważający owe reformy za szkodliwe dla samorządu.

Jak na zarzuty swojej zastępczyni reaguje przewodniczący Gołaszewski? Uważa, że Niewiadomska-Cudak wpisuje się "w nagonkę na niego", bo przecież mogła się zwrócić o wyjaśnienia.

- Korekta polecenia wyjazdu służbowego wynika z błędu urzędnika, który wybrał i wpisał w dokument tylko to jedno wydarzenie, czyli Kampus - tłumaczy nam Gołaszewski. - Tymczasem tego samego dnia uczestniczyłem na zaproszenie przewodniczącego Rady Miejskiej Olsztyna, w debacie o budżecie obywatelskim. Natomiast w Kampusie, który także odbywał się w Olsztynie, uczestniczyłem w swoim czasie prywatnym tylko jednego wieczoru. Spotkanie Ruchu Samorządowego TAK! nie było spotkaniem politycznym czy partyjnym, a zostałem na nie zaproszony jako radny i nie podzielam wątpliwości pani wiceprzewodniczącej, że mój udział w nim powinien budzić jakieś kontrowersje.

Na wniosek Niewiadomskiej-Cudak, sprawę delegacji Gołaszewskiego i jej wątpliwości, mają zbadać prawnicy UMŁ. Tymczasem Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście od kilku tygodni prowadzi postępowanie w sprawie zasiadania Marcina Gołaszewskiego w radach nadzorczych dwóch spółek komunalnych w Pabianicach i Zduńskiej Woli, w sytuacji gdy mógł być członkiem tylko jednej. Gołaszewski zrezygnował z członkostwa w drugiej ze spółek na początku czerwca i zwrócił zarobione tam pieniądze (7,1 tys. zł.). Prokuratura bada jednak sprawę w kontekście przekroczenia uprawnień, co może oznaczać, że sprawdzanym wątkiem jest również ewentualność wykorzystywania przez Marcina Gołaszewskiego służbowego samochodu UMŁ, czyli na koszt łódzkiego podatnika, w dojazdach na posiedzenia rad nadzorczych do Pabianic i Zduńskiej Woli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki