Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Janusz i Robert Milczarek mają wrócić do PGE Skry Bełchatów

Paweł Hochstim
Robert Milczarek ostatni sezon spędził w MKS Banimex Będzin, z którym zajął 11. miejsce w PlusLidze. W nowym sezonie prawdopodobnie znów zagra w PGE Skrze Bełchatów
Robert Milczarek ostatni sezon spędził w MKS Banimex Będzin, z którym zajął 11. miejsce w PlusLidze. W nowym sezonie prawdopodobnie znów zagra w PGE Skrze Bełchatów Dariusz Śmigielski
Były mistrz Polski w drużynie PGE Skry ma zastąpić niemieckiego libero Ferdinanda Tille, z którym szefowie klubu nie przedłużyli kontraktu.

Przyszły sezon będzie specyficzny, ponieważ zlikwidowano fazę play-off, więc każde spotkanie w fazie zasadniczej będzie bardzo istotne. Być może także z tego powodu szefowie i trener PGE Skry Bełchatów szukają niedrogich zawodników.

Na razie bełchatowianie nie ogłosili jeszcze żadnego transferu, ale w środowisku siatkarskim mówi się, że oferty gry w Bełchatowie dostali m.in. rozgrywający Marcin Janusz i libero Robert Milczarek. Obaj w przeszłości byli już graczami PGE Skry, ale w ostatnim czasie grali w słabszych klubach - Janusz w Effectorze Kielce, a Milczarek w MKS Banimex Będzin.

Kibicom PGE Skry bardziej w pamięć z pewnością zapadł Milczarek, który, choć krótko był postacią pierwszoplanową, ma na swoim koncie aż cztery mistrzostwa Polski z bełchatowskim zespołem w latach 2005, 2006, 2007 i 2008. Po tym ostatnim mistrzostwie przeniósł się na dwa lata do AZS Politechniki Warszawskiej, a kolejny sezon spędził w Pamapolu Wieluń. W 2011 roku wrócił jeszcze na rok do Bełchatowa, który skończył się tytułem wicemistrza Polski i srebrnym medalem w Lidze Mistrzów.

W koncepcji trenera Miguela Falaski Milczarek ma być drugim libero, bo szkoleniowiec PGE Skry zamierza mocniej postawić na Kacpra Piechockiego, który w zakończonym kilkanaście dni temu sezonie wymieniał się z Tille. W ważniejszych meczach więcej grał reprezentant Niemiec, ale teraz więcej szans ma dostawać Piechocki.

Z kolei Janusz w drużynie Falaski zastąpi Aleksę Brdjovicia, który poprosił o skrócenie kontraktu i związał się dwuletnią umową z rosyjskim Gazpromem Surgut. Znając Falascę i jego "chęć" korzystania z rezerwowych łatwo przewidzieć, że młody rozgrywający nie dostanie zbyt wielu szans w tym specyficznym sezonie. Pierwszym rozgrywającym pozostanie oczywiście Nicolas Uriarte.

Z drużyny PGE Skry, oprócz Tille i Brdjovicia, odeszli także przyjmujący Wojciech Włodarczyk i atakujący Maciej Muzaj. Także ich następców szukają obecnie szefowie PGE Skry, ale, wobec trudnej sytuacji finansowej klubu, nie należy spodziewać się wielkich nazwisk. Ofertę gry w Bełchatowie dostał Michał Ruciak, który pożegnał się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale wiadomo, że nie jest to tani siatkarz. Z kolei w kontekście zmiennika dla atakującego Mariusza Wlazłego wymienia się m.in. Mikołaja Sarneckiego, ostatnio grającego razem z Milczarkiem w MKS Będzin. Jeśli chodzi o obsadę pozycji atakującego to bełchatowianie mają komfortową sytuację, bo - w razie potrzeby - Wlazłego może zastąpić również Nicolas Marechal, który już w poprzednim sezonie grywał na tej pozycji.

Prawdopodobnie spekulacje transferowe w PGE Skrze zakończą się przed końcem maja, gdy klub ogłosi skład kadry na następny sezon. Tymczasem najgroźniejsi rywale bełchatowian, Asseco Resovia Rzeszów, bardzo poważnie się wzmacniają. W kręgu zainteresowań mistrzów Polski znaleźli się dwaj czołowi gracze Jastrzębskiego Węgla Zbigniew Bartman i Michał Łasko, a już wcześniej nowym siatkarzem Asseco Resovii został Bartosz Kurek. Wydaje się, że rzeszowianie będą w przyszłym sezonie poza zasięgiem reszty zespołów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki