Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pogorzała, asystent trenera ŁKS: Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych

R. Piotrowski
Trener Marcin Pogorzała (pierwszy z lewej) ocenił sobotni mecz z Worskła Połtawa [Fot. ŁKS Łódź]
- Momentami wyglądało to dobrze, momentami źle. W naszej sytuacji każde czyste konto, każda zdobyta bramka i każdy wygrany mecz sprawiają, że nabieramy pewności siebie i choćby dlatego jesteśmy źli po tym spotkaniu, choć na pewno nie czujemy się zrezygnowani – podsumował sobotni zremisowany 3:3 sparing z ukraińską Worskła Połtawa trener ŁKS, Marcin Pogorzała

Ełkaesiaków należy pochwalić za pierwszą udaną w ich wykonaniu połowę meczu, gdy nie stracili bramki, a sami zdobyli aż trzy (Adam Ratajczyk, Maciej Dąbrowski i Jose Pirulo), natomiast zganić należy beniaminka polskiej ekstraklasy za postawę po zmianie stron. Jedenasta drużyna ukraińskiej Premier-lihi przejęła inicjatywę i zdołała odrobić straty. Mecz zakończył się remisem 3:3.

-W pierwszej połowie postanowiliśmy zagrać wysoko. Zamierzaliśmy atakować rywala już na jego połowie i prawdę mówiąc, oczekiwalibyśmy wyższej skuteczności gry w wysokim pressingu, bo w naszym odczuciu rywal zbyt łatwo kilkukrotnie wychodził spod tego naszego pressingu – ocenił postawę łodzian w pierwszej połowie asystent trenera Kazimierza Moskala. - W drugiej połowie popełniliśmy dużo błędów indywidualnych. Przyczyn tego, co stało się po przerwie powinniśmy szukać nie w zmęczeniu, a w naszej skuteczności. Być może w nasze poczynania wkradło się rozprężenie i ten spadek koncentracji mógł wpłynąć na postawę zespołu w drugiej połowie – dodał Marcin Pogorzała.

Z czego więc powinni być zadowoleni trenerzy w kontekście czwartego już sparingu rozegranego podczas pobytu w Turcji?
- Na plus na pewno można zaliczyć organizację gry w defensywie w kontekście gry nowych zawodników. Wiem, że straciliśmy po przerwie trzy gole, ale mam tu na myśli zrozumienie własnej roli na boisku, a i zrozumienie z partnerem, bo po tym względem wygląda to coraz lepiej. Na pewno można pochwalić Jakuba Wróbla, który w drugiej połowie wystąpił na pozycji wysuniętego napastnika oraz Adama Ratajczyka. Ten drugi zdobył bramkę i na pewno go to wzmocni. Pirulo też potrzebuje goli i asyst, bo to zawodnik, który musi budować poczucie pewności siebie – stwierdził trener Marcin Pogorzała.

Co czeka łodzian w najbliższym tygodniu?
- W niedzielę będziemy mieli luźniejszy dzień przeznaczony na regenerację. W poniedziałek zaczniemy pracę w mikrocyklu, tak jak ma to miejsce w okresie startowym, czyli obciążenie będzie takie, jak w tygodniach pomiędzy meczami mistrzowskimi – zdradził asystent Kazimierza Moskala, a i dodał, że dwa ostatnie sparingi w Turcji sztab szkoleniowy zamierza potraktować nieco inaczej niż dotąd. – W trakcie meczów pojawią się zmiany, ale nie będą one miały charakteru „grupowego”. To będzie przymiarka do pierwszego meczu ligowego – wyjaśnia Marcin Pogorzała.

Ostatnie dwa mecze kontrolne łodzianie rozegrają z przedstawicielami ligi serbskiej. Najpierw 28 stycznia zmierzą się z Napredak Kruševac, a 31 stycznia z Proleter Nowy Sad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki