Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pogorzała, trener rezerw ŁKS: Celem był awans i nie tylko on

R. Piotrowski
Sześć lat temu powstająca z ruin drużyna ŁKS przygotowywała się do rozpoczęcia sezonu w czwartej lidze. Wkrótce na tym poziomie rozgrywkowym rywalizować będą… rezerwy klub z al. Unii 2, które po wysokim zwycięstwie z Orłem Parzęczew wywalczyły awans. - Mam nadzieję, że do chłopaków, którzy przeskoczyli do pierwszej drużyny, wkrótce dołączą kolejni - mówi trener drugiej drużyny ŁKS, Marcin Pogorzała.

- Przed sezonem celem było wygranie tej ligi, choć oczywiście w przypadku rezerw bardzo ważne jest też „ogrywanie” młodych zawodników oraz piłkarzy z szerokiej kadry pierwszego zespołu – mówi Marcin Pogorzała, trener drugiej drużyny ŁKS, która cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek w łódzkiej klasie okręgowej wywalczyła awans. Co daje ŁKS ten sukces? - Pozwoli chłopcom w przyszłym sezonie rywalizować z lepszymi zawodnikami, na lepszych boiskach, lepszych klubów - odpowiada szkoleniowiec.

Zaplecze zespołu, który niedawno świętował awans do ekstraklasy, nie jest traktowane jak przysłowiowe piąte koło u wozu; wprost przeciwnie – w rozwoju klubu rezerwy ŁKS również mają swoją ważną rolę do odegrania.
- Nasz zespół to mieszanka młodości z doświadczeniem, którą wnieśli zawodnicy z pierwszego zespołu. Cieszę się przede wszystkim z tego, że współpraca pomiędzy tymi dwoma grupami była odpowiednia. To, co ważne to doskonała współpraca ze sztabem trenerskim pierwszej drużyny na czele z trenerem Kazimierzem Moskalem. Szkoleniowiec pierwszej drużyny zwracał i zwraca nadal uwagę na grę drużyny rezerw, zresztą jesteśmy w stałym kontakcie, co pozwala wyciągać wnioski i rozwijać także tę właśnie drugą drużynę – wyjaśnia Marcin Pogorzała.

Szkoleniowiec drugiej drużyny cieszy się z sukcesu, ale i jest powściągliwy, gdy pytamy go o młodych piłkarzy, którzy mogliby w nieodległej przyszłości uzupełnić kadrę ekstraklasowca.
- Muszę być fair w stosunku do wszystkich zawodników, dlatego nie pokuszę się o wyróżnienie którekolwiek z piłkarzy występujących w drużynie z rezerw. W każdym razie jestem zadowolony ze wszystkich, bo i wszyscy zrobili postępy. Bez wątpienia jest tam wielu ciekawych piłkarzy, którzy mają szansę zaistnieć w pierwszym zespole i zrobimy wszystko, aby im w tym pomóc. Oczywiście czas pokaże, na co ich stać – tłumaczy trener drużyny rezerw łódzkiego klubu, która cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek zapewniła sobie awans do czwarte ligi, czyli rozgrywek, gdzie swoją długą drogę przed siedmioma latami rozpoczynała ekipa wówczas trenera Wojciecha Robaszka, a dziś Kazimierza Moskala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki