Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Chojnacki, trener TME SMS: Z dobrym, stabilnym sponsorem jest zdecydowanie łatwiej

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Od lewej: fizjoterapeuta Michał Mikołajczyk, trener Marek Chojnacki, trener bramkarek Michał Sławuta, asystent trenera Sebastian Papis
Od lewej: fizjoterapeuta Michał Mikołajczyk, trener Marek Chojnacki, trener bramkarek Michał Sławuta, asystent trenera Sebastian Papis Fot. Grzegorz Gałasiński
Rozmowa z Markiem Chojnackim, trenerem drużyny piłkarek TME SMS Łódź, która zdobyła właśnie mistrzostwo Polski.

Ubiegły sezon był dla Pana drużyny dużym przełomem. Sięgnęliście wówczas po wicemistrzostwo Polski. Co zmieniło się na przestrzeni ostatniego roku, że wykonaliście kolejny krok i zdobyliście tytuł najlepszej drużyny w kraju?
Było kilka czynników. Latem ubiegłego roku zmienił się nasz skład osobowy. Odeszła Adrianna Achcińska, a w jej miejsce przyszła Ernestina Abambila. Atak wzmocniła natomiast Dominika Kopińska. Włączyliśmy również do pierwszej drużyny młode dziewczyny, dzięki czemu pojawiła się większa rywalizacja i to też dało o sobie znać. Trzeba również przyznać, że osłabił się Górnik Łęczna, a także w nieco mniejszym stopniu Czarni Sosnowiec. Z czołowych drużyn mieliśmy najmniej ubytków kadrowych, a systematyczna i dobra praca drużyny przyniosła efekt.

Kto według Pana był najważniejszą postacią w drużynie w drodze do mistrzostwa?
Przede wszystkim mieliśmy stabilny skład. Co ważne, nie przytrafiło nam się zbyt wiele urazów. Szkoda Pauliny Filipczak, która w okresie przygotowawczym z powodu kontuzji została wyłączona na dłuższy czas. Naszym atutem była silna ławka rezerwowych. Gdy ktoś miał słabszy moment, wprowadzaliśmy zmiany i nie było żadnych osłabień. Wręcz odwrotnie, przecież wiele decydujących spotkań wygraliśmy w ostatnim kwadransie. Uważam, że Oliwia Szperkowska, Katarzyna Konat, Wiktoria Zieniewicz, Yurina Enjo, Gabriela Grzybowska, Anna Rędzia, Ernestina Abambila, Klaudia Jedlińska oraz Dominika Kopińska to nasza żelazna dziewiątka, która nadawała ton naszej grze.

Co stoi za tak świetną dyspozycją Dominiki Kopińskiej w rundzie wiosennej?
Dominika od początku miała duży potencjał. Grając w Medyku miała problemy zdrowotne. Gdy trafiła do nas, nie była w najlepszej dyspozycji, przede wszystkim pod względem fizycznym. W pierwszej rundzie miała przebłyski, ale dopiero dobrze przepracowana zima przyniosła owoce. Dominika grała we wszystkich sparingach. W tamtym czasie mieliśmy problemy związane z covidem, lecz ją to wszystko ominęło. Silny organizm przezwycięża takie problemy.

Prezes Janusz Matusiak mówi, że nie nakłada presji na wynik drużyny w Lidze Mistrzyń. To chyba dla Was duże ułatwienie, bo możecie z dużym spokojem podejść do rywalizacji w Europie?
Najważniejsze będzie losowanie. Na pewno presja będzie zdecydowanie większa, jeśli wylosujemy przeciwników w naszym zasięgu. Jeżeli trafimy na zespoły z wyższej półki, na boisku będzie znacznie trudniej, aczkolwiek podejdziemy do tych spotkań z mniejszą presją. Zwłaszcza, że nie mamy wielkiego doświadczenia w grze na tym poziomie. Dlatego też latem zagraliśmy sparing z Apollonem Limassol z Cypru, który cyklicznie gra w Lidze Mistrzyń. Zimą natomiast pojechaliśmy na Węgry, aby zmierzyć się z Ferencvarosem. To drużyna, która w ostatnich latach zdobywała tytuł mistrza kraju i uczestniczyła w eliminacjach Ligi Mistrzyń. Na boisku nie było widać zbyt dużej różnicy, choć to oczywiście jedynie gry kontrolne. Zobaczymy, jak będzie z meczami w samych rozgrywkach. Mądrzejsi będziemy po losowaniu.

Podczas jednej z konferencji prasowych powiedział Pan, że drużynę wzmocnią 2-3 zawodniczki, głównie w formacji defensywnej. Do kiedy zamierzacie zamknąć ten temat, aby już w pełnym składzie przygotowywać się do eliminacji Ligi Mistrzyń?
Przede wszystkim chcemy zacząć od siebie. Trwają rozmowy z Katarzyną Konat na temat przedłużenia umowy. Jeżeli nie uda nam się jej zatrzymać, w pierwszej kolejności będziemy szukać wzmocnień właśnie na tej pozycji. Chcemy także najpierw podziękować zawodniczkom, z którymi nie wiążemy dalszej przyszłości i wówczas przystąpimy do wzmocnień drużyny.

Kolejny sezon spędziliście wraz ze Sponsorem Tytularnym, czyli firmą TME. Ich pomoc na różnych polach jest chyba nieoceniona i odegrała dużą rolę w promocji łódzkiej piłki kobiecej?
Jeżeli ma się sponsora, który pomaga zarówno organizacyjnie, jak i finansowo, to jest to sama korzyść. Andrzej Kuczyński z firmy TME mówił, że daje sobie trzy lata, aby zdobyć mistrzowski tytuł. Wykonaliśmy ten cel po dwóch latach, więc wyprzedziliśmy plany. Z dobrym, stabilnym sponsorem jest o to zdecydowanie łatwiej. Mogliśmy również pozwolić sobie na nieco więcej na rynku transferowym. Dzięki TME mieliśmy większe szanse na pozyskanie np. Ernestiny Abambili czy Dominiki Kopińskiej, za co im dziękujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki