Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Cieślak: pasażerowie nie odczują strat finansowych MPK

Agnieszka Magnuszewska
Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za miejskie spółki m.in. MPK.
Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za miejskie spółki m.in. MPK. Jakub Pokora
- Łodzianie nie odczują straty, jaką przewoźnik poniesie w związku z upadłością PKS Żywiec - mówi wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak. - Zresztą liczę, że zostanie ogłoszona upadłość układowa, dzięki czemu MPK będzie mogło odzyskać część pieniędzy. Oczywiście na początku PKS będzie musiało zapłacić podatki, potem rozliczyć się ze Skarbem Państwa i pracownikami, a dopiero w dalszej kolejności z MPK - dodaje. Z Markiem Cieślakiem, wiceprezydentem Łodzi odpowiedzialnym za miejskie spółki m.in. MPK, rozmawia Agnieszka Magnuszewska.

W poniedziałek sąd w Bielsku-Białej ogłosił upadłość PKS Żywiec, w którym MPK Łódź ma większość udziałów. Czy w związku z tym łódzkiej spółce grozi wypłata odszkodowania Skarbowi Państwa?

Co do tego nie ma obaw. Zobowiązanie MPK wobec Skarbu Państwa było takie, że PKS Żywiec ma działać przynajmniej do września tego roku. I termin ten raczej zostanie dotrzymany, bo przecież spółka z południa nadal będzie funkcjonować, tylko że w upadłości.

MPK miało też zobowiązania inwestycyjne wobec PKS Żywiec...

MPK zapewnia, że wykonało je w stu procentach, więc tym bardziej nie ma zagrożenia wypłaty odszkodowania Skarbowi Państwa.

Ile takie ewentualne odszkodowanie mogłoby wynosić?

Wydaje się, że nic, ale to zależy od umowy zawartej ze Skarbem Państwa. Upadłość PKS Żywiec na pewno wpłynie na bilans finansowy MPK. Jednak w związku z tą sytuacją nie planujemy dofinansowywać specjalnie spółki w tym, ani przyszłym roku. MPK musi poszukać rezerw.

Będzie w stanie je wygospodarować? Przecież co roku MPK oczekuje coraz większej kwoty od miasta.

Będzie musiało. Przecież płacimy wynagrodzenie, a z tytułu umowy powierzenia usług komunikacyjnych MPK rośnie ono z roku na rok.

Czy cała ta sprawa nie skończy się podniesieniem cen biletów, by pomóc MPK?

Absolutnie nie. Nie ma takiego planu i nie będzie. Łodzianie nie odczują straty, jaką przewoźnik poniesie w związku z upadłością PKS Żywiec. Zresztą liczę, że zostanie ogłoszona upadłość układowa, dzięki czemu MPK będzie mogło odzyskać część pieniędzy. Oczywiście na początku PKS będzie musiało zapłacić podatki, potem rozliczyć się ze Skarbem Państwa i pracownikami, a dopiero w dalszej kolejności z MPK.

MPK mogło zaradzić upadłości PKS Żywiec? Może wystarczyłoby ją bardziej dofinansować?

MPK raczej powinno konsekwentnie ściągać należności z trzech spółek w Żywcu, Nowym Targu i Myślenicach. O ile do 2010 roku na bieżąco się z nimi rozliczało, o tyle potem nie reagowało na rosnące zadłużenie w 2010 roku. To było też przyczyną zmiany zarządu w MPK.

Ile wynosi zadłużenie trzech spółek z południa wobec MPK?

Wzrosło do około 15 mln zł, czyli po około 5 mln zł w każdej z nich, bo wielkość firm jest porównywalna.

A może PKS-y nie są w stanie spłacić zadłużenia? Przecież spółka w Żywcu zalegała niedawno ponad 300 tys. zł ZUS?

Nie mnie to oceniać. Najbardziej krytyczny dla spółek z południa był rok 2010. Wówczas rozpoczęły się negocjacje w sprawie umowy powierzenia usług komunikacyjnych MPK. Wykluczała ona działalność przewoźnika poza Łodzią.

Czy władze miasta domagały się sprzedaży udziałów MPK w PKS-ach, skoro było widać, że to kiepski interes dla łódzkiej spółki?

Nie wiem, czy kiepski, ale oczekiwaliśmy od MPK, że wyjdzie jakoś z tego projektu.

I jakoś się nie udało...

Według informacji z MPK inwestorzy, którzy chcieli odkupić PKS-y złożyli niepoważne oferty.

Czyli zakup spółek z południa przez MPK był złym pomysłem?

Nie chcę go oceniać. Na pewno w 2007 i 2008 r. gdy kupowano spółki sytuacja na rynku była inna. Była szansa na stworzenie holdingu, nie tylko z tych spółek na południu, ale również w okolicach Łodzi. Brano pod uwagę Pabianice, Zgierz, Zduńską Wolę, Sieradz i Tomaszów Mazowiecki. MPK mogłoby takim holdingiem zarządzać, albo go sprzedać. Jednak przyszedł kryzys i plany ograniczyły się tylko do spółek z południa. Do tego w 2010 roku zmieniono wobec nich politykę o 180 stopni ze względu na umowę powierzenia, która wyklucza działalność MPK poza Łodzią.
Rozm. Agnieszka Magnuszewska

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki