Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Dochnal czeka na wyrok ws. skorumpowania posła SLD [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Ze skazanych w procesie, na rozprawie odwoławczej pojawił się tylko Krzysztof Popenda (z prawej)
Ze skazanych w procesie, na rozprawie odwoławczej pojawił się tylko Krzysztof Popenda (z prawej) Paweł Łacheta
Rozprawa odwoławcza znanego lobbysty Marka Dochnala i jego byłego współpracownika Krzysztofa Popendy odbyła się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Chodzi o apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Pabianicach, który w czerwcu 2012 r. skazał ich za skorumpowanie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. Obaj odwołali się od wyroku domagając się jego obniżenia lub skierowania sprawy do ponownego rozpoznania.

Dochnala nie było w sądzie, bo jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy robi interesy w Chinach. Był natomiast Popenda.

Prokuratura zarzuciła Pęczakowi przyjęcie od Dochnala i Popendy, którzy mieli działać wspólnie i w porozumieniu, 545 tys. zł korzyści majątkowej i osobistej w okresie od lutego do sierpnia 2004 r., gdy baron lewicy był posłem i szefem sejmowej komisji kontroli państwowej. Na tę kwotę składają się m.in.: 60 tys. dolarów, 155 tys. zł, 10 tys. funtów, prawo użytkowania luksusowego mercedesa wartego 458 tys. zł oraz pokrywanie kosztów jego utrzymania, czyli paliwa, parkowania, pensji kierowcy, złoty zegarek firmy Franc Miller warty 22 tys. franków szwajcarskich i suknia za 3,4 tys. zł.

Materiał dowodowy opiera się m.in. na rozmowach telefonicznych Pęczaka nagranych przez ABW. W zamian za łapówki Pęczak miał informować Dochnala o prywatyzacjach państwowych spółek. Chodziło głównie o sprzedaż akcji Polskich Hut Stali, prywatyzację Huty Stali "Częstochowa" i firm energetycznych z grupy G-8.

Podczas wtorkowej rozprawy broniący Popendy adwokat Bogdan Rudy mówił, że w przypadku sukni, mercedesa i zegarka jego klient jest niewinny, ponieważ nie miał pojęcia, że chodziło o korupcję. Popenda myślał, że Pęczak używa luksusowego samochodu Dochnala, bo wkrótce będzie zatrudniony w jego firmie.

- Jeśli chodzi o suknię, to została ona uszyta w pracowni znanego projektanta Macieja Zienia dla żony Pęczaka - Dagmary, w której miała wystąpić na ślubie i weselu córki posła - wyjaśnia Krzysztof Popenda. - Nie wiedziałem, że chodzi o czyn korupcyjny. Podobnie było ze złotym zegarkiem, który Dochnal przez Pęczaka chciał wręczyć ówczesnemu ministrowi skarbu Zbigniewowi Kaniewskiemu z okazji jego imienin. Zegarek przekazałem Pęczakowi i nie wiem co się z nim stało, bo do Kaniewskiego nie trafił.

Po wysłuchaniu stron sędzia Marek Surmacz zakończył rozprawę i zapowiedział, że wyrok ogłosi 10 września.

Przypomnijmy, że sąd w Pabianicach, skazał Dochnala na 3,5 roku więzienia i 450 tys. zł grzywny, zaś Popendę na 2 lata i 10 miesięcy więzienia i 52,5 tys. zł grzywny. Obaj nie tylko odwołali się od wyroku, ale także złożyli zażalenie na decyzję sądu, który nie zgodził się na zniszczenie materiałów dowodowych w postaci taśm ABW, na których nagrano rozmowy Pęczaka. Według Popendy, nagrania te dotyczyły innej sprawy, więc dla potrzeb tego procesu wykorzystano je nielegalnie i powinny być zniszczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marek Dochnal czeka na wyrok ws. skorumpowania posła SLD [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki