Po przeczytaniu artykułu p. Sławomira Sowy pt.: "To Janiak ma klucz do strychów" (piątkowe - 31.05.2013 r. wydanie "Kocham Łódź" w DŁ) popadłem w zadziwienie, jaką skalę nonszalancji i braku rzetelności informacyjnej można osiągnąć, by w króciutkim tekście zmieścić aż taką ilość przekłamań.
CZYTAJ TEŻ: To Marek Janiak ma klucz do strychów
CYTAT 1: "… z którymi nosił się (Janiak) od dawna i po kątach narzekał, że władze miasta niespecjalnie są nim zainteresowane, w końcu zyskał oficjalne poparcie prezydent Zdanowskiej"
Uściślam: Rozpoczęcie prac nad programem STRYCH zostało ogłoszone na konferencji prasowej, o ile dobrze pamiętam, w dn. 14.12.2011 r., a więc ponad półtora roku temu przez p. Prezydent Zdanowską, która wówczas już bardzo zapaliła się do pomysłu i dała mu zielone światło.
Nie mogłem więc "chodzić po kątach" i narzekać na brak poparcia "władz".
Niestety, ponad półtora roku trwało wyszukiwanie przez AN-y i Wydział Budynków i Lokali UMŁ owych strychów, przygotowywanie regulaminów, procedur i "wz- tek". "Współpraca" z wymienionymi komórkami rzeczywiście sprawia ból i skłania człowieka do stania się mordercą zbiorowym, ale z tymi odczuciami nie "kryję się po kątach", a wymienione komórki nie są "władzą".
CYTAT 2: "Po pierwsze potencjalnym zainteresowanym do namysłu został niespełna miesiąc…"
Odpowiadam: Wiem, że ludzie od lat szukali takich przestrzeni do adaptacji i zawsze odbijali się od muru "ich nieistnienia" ustawionego w AN-ach.
Program STRYCH ten mur burzy, a przynajmniej wyszczerbia. To jest najważniejsze. Zależało nam też na skróceniu procedur, a są one niestety dość skomplikowane, bo nakładają się na siebie, w tym przypadku: prawo budowlane i prawo lokalowe. Niedługo ma nastąpić druga edycja propozycji, a potem (mam nadzieję) następne. Czyli maruderzy też zdążą.
CYTAT 3: "zauważyłem wodociągi, kanalizację, ale nie ogrzewanie…"
Uściślam: Centralne ogrzewanie, jeżeli jest w kamienicy, można doprowadzić na strych. Ale niestety, w Strefie Wielkomiejskiej niewiele kamienic je ma. Jest to kolejny, o ogromnej skali problem, którego zarządy miasta panujące w Łodzi po 1945 r. nie załatwiły. Staram się (również przy poparciu p. Prezydent Zdanowskiej) uruchomić rozwiązywanie tego problemu na większą skalę. Przy braku centralnego ogrzewania w kamienicy pozostaje indywidualne ogrzewanie gazowe lub elektryczne. Niestety, jest to efekt ponad sześćdziesięcioletnich zaniedbań.
CYTAT 4: "nie zalegają z czynszami i oddadzą swoje stare mieszkanie…"
Uściślam: To raczej oczywisty wymóg. Bo przecież jeżeli kogoś nie stać na czynsz, to jak ma dokonać adaptacji? Takie przedsięwzięcie inwestycyjne to dość skomplikowana i poważna sprawa i wymaga odpowiedzialnych partnerów.
CYTAT 5: "Nie wiem, co miałoby zachęcić takich lokatorów do oddania mieszkania (komunalnego) i zamieszkania na strychu"
Uściślam: Strych może stać się, przy umiejętnej adaptacji, nieszablonowym, niezwykłym mieszkaniem i to jest wystarczający powód. Pamiętajmy jednak, że program STRYCH jest skierowany głównie do osób nie mających samodzielnego mieszkania i tych, którzy chcą mieszkać na strychu i traktują to jako kreatywną szansę, a nie zesłanie.
CYTAT 6: "Marek Janiak uwielbia zaskakiwać nowymi pomysłami"
Uściślam: Nie lubię nikogo zaskakiwać. Wszelkie propozycję przedyskutowuję z Panią Prezydent. Bardzo też staram się, by od samego początku i przez cały okres trwania danej inicjatywy byli o niej informowani zainteresowani (czyli społeczeństwo). Jestem za stuprocentową transparentnością moich działań. Między innymi z tego powodu już w początkowym etapie tworzenia wytycznych do planów miejscowych w Strefie Wielkomiejskiej prezentujemy je i spotykamy się z właścicielami, wspólnotami i wszystkimi zainteresowanymi.
CYTAT 7: "że po pewnym czasie traci (Janiak) nimi zainteresowanie (tymi pomysłami) znajdując sobie coś nowszego i ciekawszego. Trochę konsekwencji i uporu by mu nie zaszkodziło"
Uściślam: No to już jest szczyt wszystkiego! Bo co już mnie samego męczy, to właśnie mój upór i konsekwentność działań. Nie zmieniłem systemu wartości, wizji i potrzeb Łodzi od kilkudziesięciu lat. Najlepszym, choć drobnym, przykładem jest właśnie STRYCH i półtoraroczne moje zmagania w tej sprawie z Wydziałem Budynków i Lokali UMŁ
I na koniec jeszcze jedno. Myślę, że pan Sławomir Sowa jest naturalnym genetycznym pesymistą. Skąd więc bierze się u niego tyle malkontenctwa i "mędrzenia"? Czy negatywne postrzeganie rzeczywistości jest obowiązkiem łódzkiego dziennikarstwa? Czy musi narzekanie i "szukanie dziury w całym" towarzyszyć nawet pozytywnemu w końcu uruchomieniu Programu STRYCH? Słowo pisane waży. Jeszcze.
Z poważaniem
Marek Janiak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?