Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Mazur: Liczę, że na zjeździe sejmików będzie ktoś z rządu [ROZMOWA]

Redakcja
Z Markiem Mazurem, przewodniczącym sejmiku samorządowego województwa łódzkiego, rozmawia Sławomir Sowa

W jakim celu zwoływany jest w Łodzi sejmik sejmików? Czy nie jest organizowany w opozycji obecnej władzy? Sam Pan podkreślał, że teraz jest tendencja do centralizacji i odbierania kompetencji samorządom.

Ideą reformy samorządowej była decentralizacja. Dzisiaj nasi sąsiedzi z Ukrainy i Mołdawii pytają nas, jak przebiega ta reforma samorządu, bo chcą to zorganizować tak jak u nas. A chodzi o to, aby władza była bliżej obywatela. Pamiętamy przecież czasy, gdy naczelnik gminy czy wójt, chcąc wybudować szkołę czy kawałek drogi, jechał po zgodę i pieniądze do ministerstwa. Dzisiaj decydują o tym samorządy. Jeżeli dzisiaj pewne kompetencje są samorządom zabierane, możemy tu wymienić fundusze ochrony środowiska czy ośrodki doradztwa rolniczego, to jest to kierunek niedobry. Radni współpracujący z mieszkańcami wiedzą chyba lepiej, co jest na miejscu potrzebne. Na zjeździe sejmików chcemy pokazać, jakie zadania stoją przed samorządem wojewódzkim, czym jest taki regionalny parlament, ale i uświadomić mieszkańcom, że to przez samorząd wojewódzki płyną do nich unijne środki.

Bardzo ładnie Pan mówi o samorządach i mieszkańcach, ale w grę wchodzi polityka. Tak się składa, że w 15 na 16 sejmików rządzą koalicje, z reguły opanowane przez PO i PSL.

No tak, ale nie może tak być, że w związku z tym mamy się nie zbierać, bo jesteśmy podzieleni na koalicję i opozycję. Chodzi o to, aby wszyscy, podkreślam - wszyscy, z tej rodziny samorządowej mogli się ze sobą spotkać, wymienić poglądy. Przecież Polska stoi regionami.

W tym roku to już drugie takie spotkanie o charakterze ogólnopolskim, organizowane przez łódzki sejmik. Na uroczystej sesji z okazji 20-lecia konstytucji w Piotrkowie nie pojawił się nikt z najwyższych władz państwowych, teraz chyba też nie.

Bardzo nad tym ubolewam. Zakładałem, że na sesji z okazji 20-lecia konstytucji pojawi się ktoś z naczelnych władz, tym bardziej, że centralnych uroczystości z tej okazji nie było. Parlament wojewódzki to ostatni szczebel przed parlamentem krajowym. Udział rządu w sejmiku sejmików byłby jak najbardziej wskazany. Wciąż liczę, że ktoś jednak przyjedzie, chociażby po to, żeby wysłuchać, co radni sejmiku mają do powiedzenia. Jeżeli rząd ma uwagi do sejmików, zabiera im kompetencje, to najpierw niech wysłucha radnych, żeby miał wiedzę, co te sejmiki na co dzień robią.

Obecność prezydenta czy premiera nadaje takiemu zjazdowi rangę, a nieobecność tę rangę odbiera, nie sądzi Pan?

Można powiedzieć, że odbiera rangę, ale można też powiedzieć, że świadczy to o lekceważeniu spraw samorządu. A to źle. Ci radni z całej Polski, którzy przyjadą do Łodzi, zostali wybrani, jak to się dzisiaj mówi, przez suwerena i należy im się takim sam szacunek jak posłom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marek Mazur: Liczę, że na zjeździe sejmików będzie ktoś z rządu [ROZMOWA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki