Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria Włodarczyk, dyrektor III LO w Łodzi: "Dbamy o tradycję naszej szkoły"

rozm. Anna Gronczewska
Dziennik Łódzki/archiwum
Rozmowa z Marią Włodarczyk, dyrektorem III Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Łodzi.

Który raz rok szkolny rozpoczęło III LO imienia Tadeusza Kościuszki?

Dziewięćdziesiąty ósmy! Jesteśmy jedną z najstarszych łódzkich szkół. Staramy się dbać o tradycję. Dbamy o budynek szkoły, który jest wpisany do rejestru zabytku. Jego projekt został opracowany w pracowni znanego łódzkiego architekta Hilarego Majewskiego. Jednym z fundatorów budynku naszej szkoły był Karol Scheibler. Przeznaczył na jego budowę 14 tysięcy rubli. Popiersie Karola Scheiblera długo stało w naszej szkole, a teraz ozdabia pałacyk Herbsta na Księżym Młynie. U nas została kopia tego popiersia. Nasza szkoła zawsze słynęła z wielokulturowości. W dziennikach sprzed II wojny światowej są zapisy świadczące o tym, że uczyli w niej ksiądz, pop i rabin. Na początku było to Gimnazjum Męskie imienia Romanowów. Po I wojnie światowej otwarto tu czteroklasową szkołę, którą szybko przemianowano na Miejskie Gimnazjum Męskie. Jego pierwszym dyrektorem był profesor Stankiewicz. Jego popiersie stoi przed szkołą.

III LO to szkoła z tradycjami historycznymi, ale i wybitnymi absolwentami...

Do naszej szkoły chodził Julian Tuwim. W naszych archiwach mamy zdjęcie, na którym młody poeta stoi na schodach naszego liceum. Fotografię tę wykonano na początku dwudziestego wieku. Naszymi uczniami byli między innymi Piotr Skrzynecki, Jan Machulski, Marian Spychalski, Grzegorz Filipowski, Marcin Bosak, Piotr Zelt. Moim ulubionym absolwentem jest profesor Jan Krysiński, były rektor Politechniki Łódzkiej. Naszą szkołę kończył też zmarły niedawno profesor Jerzy Woźniak, kiedyś rektor Szkoły Filmowej. Trudno wymienić wszystkich znanych absolwentów.

To liceum cieszy się wielką popularnością wśród młodych łodzian. Było w tym roku najbardziej obleganą szkołą przez łódzkich gimnazjalistów. To musi cieszyć?

Na pewno, ale nie jest to tylko dobra wiadomość. Muszę bowiem przeprowadzać niemiłe rozmowy z rodzicami uczniów, których nie mogę przyjąć, choć są dobrymi uczniami.

Co sprawia, że to liceum cieszy się ta wielką popularnością, co jest tajemnicą sukcesu?

Przede wszystkim panująca w szkole atmosfera. My lubimy swoich uczniów. I sądzę, że gro uczniów lubi swoich nauczycieli. To taka szkoła, w której każdy znajdzie swoje miejsce. Staramy się podtrzymywać zainteresowania pozaszkolne licealistów. Chodzi głównie o zainteresowania artystyczne, przedmiotowe. Od siedmiu lat mamy przynajmniej dwóch laureatów lub finalistów olimpiad przedmiotowych. W naszej szkole uczą się niepełnosprawni uczniowie, jeżdżący na wózkach inwalidzkich. Oczywiście, nie jesteśmy też szkołą idealną i popełniamy błędy. Przyznajemy się do nich i staramy się ich więcej nie popełniać.
A Pani dyrektor jest rodowitą łodzianką?

Tak, ale nie kończyłam III LO. Jestem dumną absolwentką VIII LO. Wychowałam się na ulicy Wapiennej, na Kozinach. III LO było długo tak zwanym rosyjskim liceum, bo on był tu językiem wykładowym. Z rosyjskiego nie zrezygnowano, ale nasze liceum nawiązało kontakt ze szkołą w okolicach Hanoweru. Wtedy do naszej szkoły powrócił niemiecki i ja zaczęłam go uczyć.

Łódź zajmuje szczególne miejsce w Pani sercu?

Na pewno. Kiedyś nie interesowałam się specjalnie historią Łodzi. Zmieniło się to, gdy zaczęłam pracować. Odkrywałam uroki rodzinnego miasta, między innymi za sprawą kontaktów z niemiecką szkołą. Niemcy zaczęli do nas wtedy przyjeżdżać. Jako nauczycielka niemieckiego opiekowałam się nimi. Razem z uczniami przygotowywaliśmy różne projekty pokazujące Łódź - między innymi mówiące o tym, jak w mieście znaleźć niemieckie ślady. Z czasem też żydowskie. Od kilku lat mamy bowiem kontakt ze szkołą w Jerozolimie.

Co pokazujecie gościom z zagranicy?

Wszystko! Od standardowej ulicy Piotrkowskiej, przez Księży Młyn po Bałuty. Staramy się pokazywać nie tylko najpiękniejsze miejsca. Wybieramy na przykład hotel andel's, ale i znajdujące się naprzeciw niewyremontowane famuły. Tak przecież wyglądała kiedyś Łódź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maria Włodarczyk, dyrektor III LO w Łodzi: "Dbamy o tradycję naszej szkoły" - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki