Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Filar: Ludzie tracą zaufanie do wymiaru sprawiedliwości

Marcin Darda
Z prof. Marianem Filarem, prawnikiem, rozmawia Marcin Darda.

W sędzię warszawskiego sądu ciśnięto tortem. Zapytam po prostu: co Pan na to?
Trochę się martwię, że ludzie w Polsce sądów nie szanują, ale z drugiej strony dobrze, że rzucono tortem, a nie granatem. Gdybym miał wybierać, oczywiście wolałbym dostać tortem. Druga, bardziej smutna konstatacja jest taka, że ludzie po prostu tracą zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości, choć oczywiście przykro, że okazują to w taki sposób.

A czy mają powody do utraty zaufania?
Nieomylny jest tylko ten sąd, przed obliczem którego staniemy po śmierci, jeśli jesteśmy katolikami. Wszystkie inne sądy są omylne albo bardziej ściśle: mylą się od czasu do czasu. Pomyłki sądowe zdarzają się wszędzie, ale w Polsce nie ma sytuacji takiej, że można byłoby to nazwać zjawiskiem, dlatego w tej kwestii broniłbym sądów. Z polskim wymiarem sprawiedliwości nie jest tak źle, jak niektórzy sobie wyobrażają. Jeśli miałbym wskazać z czym jest większy kłopot, czy z sądownictwem, czy z legislaturą, to postawiłbym na legislaturę. Sądownictwo jest teraz moim zdaniem... Po prostu nie jest z nim źle.

Czy nie jest zastanawiające to, że tortem rzucił były opozycjonista z PRL? Kilka lat temu w Trójmieście także były działacz opozycji wychłostał prokuratora. Walczyli o państwo prawa.
A teraz je łamią. Jest racja w tym, że wśród tych ludzi, którzy tworzyli kiedyś aktywny trzon opozycji, są i tacy, którzy podświadomie myślą, że ich pozycja w tym kraju, który w jakimś sensie sobie wywalczyli, powinna być szczególna. A teraz, jeśli bliżej się zastanowić, to z tego tytułu, że ktoś walczył o to, żeby ta Polska była innym państwem, to należy mu się niewątpliwie jakiś medal czy order. Szczególne traktowanie w sądach się za to nie należy. Walczyli przecież o to w PRL, by sądy ludzi traktowały równo, a teraz niektórzy chcą, by ich traktowano w szczególny sposób. Gorycz, jak widać, wchodzi w skład działalności politycznej.

Ktoś powiedział, że tym tortem, to nie był atak na niezawisły sąd, bo sędzia nie miała togi i łańcucha.
(śmiech) Sędziego nie poznaje się po łańcuchu. Gdyby ten człowiek spotkał kogoś w restauracji, w kontekście pozasądowym, to można się zastanawiać, czy atakuje, że tak powiem, cywilną osobę, czy też osobę ze szczególnym statusem, jaki ma sędzia. A rzecz się działa w sądzie, sędzia zdjęła togę i łańcuch na oczach człowieka, który ją tortem zaatakował. Wiedział, w kogo tym tortem rzuca. Zatem przykład z pańskiego pytania to interpretacja chybiona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marian Filar: Ludzie tracą zaufanie do wymiaru sprawiedliwości - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki