Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek nagrodził paraolimpijczyków [ZDJĘCIA]

Marek Kondraciuk
- Jest mi niezwykle miło gościć Was, bo chcemy budować wizerunek województwa wykorzystując również Wasz potencjał - powiedział marszałek Witold Stępień na piątkowym spotkaniu z uczestnikami paraolimpiady w Londynie w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi.

- Zainteresowanie sportem zarówno młodzieżowym, jak i sportem niepełnosprawnych jest w urzędzie duże, to jedna z ważnych sfer aktywności departamentu sportu. Poza wyrazami satysfakcji i uznania mam wielki podziw, że znajdujecie w sobie tak wiele pasji i samozaparcia, uczestnicząc w rywalizacji światowej. Najważniejszy w tym jest wasz uśmiech, bo oznacza, że sport jest dla Was źródłem radości - dodał marszałek.

Gośćmi marszałka Witolda Stępnia byli lekkoatleci Startu Zduńska Wola: Marta Langer - wicemistrzyni świata, szósta na igrzyskach w Londynie w skoku w dal (kontuzja uniemożliwiła jej walkę o medal), Karol Kozuń - srebrny medalista olimpijski w pchnięciu kulą, Marcin Mielczarek - czwarty w skoku w dal (do medalu zabrakło mu... 1 centymetra!), szósty na 200 m i ósmy na 100 m, Mariusz Sobczak, pochodzący ze Zduńskiej Woli, ale startujący teraz w barwach Startu Radom wicemistrz olimpijski w skoku w dal oraz trener Wojciech Kikowski i prezes klubu Sławomir Jarosławski, a także legendarny skoczek wzwyż Artur Partyka.

- W londyńskiej paraolimpiadzie nasze województwo miało sześciu reprezentantów i wszyscy zajęli miejsca w pierwszej ósemce - podkreśliła Joanna Blewąska, rzeczniczka prasowa marszałka województwa łódzkiego. - Nie mogli dziś uczestniczyć w spotkaniu koszykarze na wózkach z ŁTRSN Łódź Piotr Darnikowski, Krzysztof Pietrzyk i Robert Wiśnik, członkowie ósmej drużyny igrzysk, którzy są w rozjazdach.

- Na tle krajów wysoko rozwiniętych odstajemy trochę jeśli chodzi o organizację sportu niepełnosprawnych, ale to się zmienia - powiedział Karol Kozuń. - Trenujemy podobnie, jak sportowcy pełnosprawni. Nie wykonujemy tylko niektórych ćwiczeń, bo nie wszystkie mięśnie mamy sprawne. Obok treningu mam jeszcze w domu rehabilitację i to się trochę zazębia. Trening pomaga mi w życiu codziennym. Mam porażony korpus, po wypadku nie mogłem siedzieć, brakowało stabilności, a teraz już siedzę - dodał wicemistrz olimpijski.

- Ruch paraolimpijski w Zduńskiej Woli ma już tradycje - powiedział trener Wojciech Kikowski. - Marcin i Mariusz debiutowali już w Atenach 2004, Karol w Pekinie 2008, podobnie jak Marta, która była tam naszą najmłodszą olimpijką. To była moja czwarta paraolimpiada, a moi podopieczni zdobyli łącznie 8 medali. Igrzyska w Londynie były fantastyczne, codziennie na nasze zawody przychodziło po 80 tysięcy widzów, przygotowanych, odróżniających kategorie schorzeń, świetnie reagujących. Tego nie było w historii paraolimpiad.

Marszałek Witold Stępień uhonorował sportowców nagrodami: Karol Kozuń i trener Wojciech Kikowski otrzymali po 10 tys. zł, a Marta Langner, Marcin Mielczarek i koszykarze Piotr Darnikowski, Krzysztof Pietrzyk, Robert Wiśnik po 5 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki