Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masa przed sądem. Proces słynnego gangstera Jarosława Ł. - pseudonim "Masa" w łódzkim sądzie

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
"MASA" - ruszył proces gangstera celebryty
"MASA" - ruszył proces gangstera celebryty Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Proces najsłynniejszego w Polsce świadka koronnego Jarosława Ł. - pseudonim „Masa”, a także Zbigniewa G. - byłego naczelnika Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Łodzi oraz 20 innych oskarżonych zamieszanych m.in. w przestępstwa finansowe i korupcyjne oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej zaczął się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

"MASA" - ruszył proces gangstera celebryty

Już przed rozprawą została wyłączona jej jawność, zaś wejścia do sali „S”, największej i najlepiej strzeżonej w Łodzi, bronili uzbrojeni w broń krótką policjanci. Dlaczego wyłączono jawność? - Ze względu na ważny interes państwa i oskarżonych. Jedna z osób oskarżonych, Jarosław Ł., ma status świadka koronnego, co oznacza, że mogłoby dojść do ujawnienia tajemnicy państwowej – powiedział nam sędzia Damian Krakowiak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi.

Główny oskarżony to słynny były gangster pruszkowski oraz autor książek i uczestnik programów telewizyjnych Jarosław Sokołowski, który po aresztowaniu zaczął współpracować z prokuraturą, stał się świadkiem koronnym i zmienił nazwisko, tak że dziś występuje jako Jarosław Ł. Usłyszał on 17 zarzutów, za które grozi mu do 10 lat więzienia. Dotyczą one m.in. skorumpowania Zbigniewa G., byłego szefa policyjnych wywiadowców, któremu grozi taka sama kara.

„Masa” nie dotarł do sądu - jak się dowiedzieliśmy - nie zaplanowano na ten dzień jego przesłuchania.

„Masa” nie dotarł w czwartek do sądu, ponieważ – jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy – nie zaplanowano na ten dzień jego przesłuchania. Stawił się za to Zbigniew G., który przed aferą odszedł z policji i dzisiaj – jak nam wyjaśnił jego obrońca, adwokat Stanisław Kubiak - przebywa na policyjnej emeryturze.

Zbigniew G. został aresztowany w maju 2018 roku, jednak szybko – po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia majątkowego – wyszedł na wolność. Usłyszał dziewięć zarzutów dotyczących m.in.„przyjmowania korzyści majątkowych i obietnicy udzielenia korzyści majątkowych o wartości kilkuset tysięcy złotych”.

Śledztwo w tej sprawie prowadził oddział Prokuratury Krajowej w Lublinie, a sprawa dlatego trafiła do Łodzi, gdyż popełniono w niej pierwsze przestępstwa. Dochodzenie dotyczyło – jak informuje Prokuratura Krajowa - „oszustw kredytowych polegających na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu banków, powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych oraz udzielania korzyści majątkowych i wyłudzania usług budowlanych”. Ponadto dotyczyło „wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych, ujawniania informacji niejawnych, udzielania substancji psychotropowych, udaremniania zaspokajania wierzycieli, składania zawiadomień o przestępstwach niepopełnionych i składania fałszywych zeznań. Postępowanie obejmowało też przywłaszczenie pieniędzy, nabywanie artykułów higienicznych oraz produktów spożywczych uzyskanych w wyniku czynu zabronionego oraz przyjmowania korzyści majątkowych przez policjanta”.

Kolejna rozprawa odbędzie się w piątek 31 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki