Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matematyk zwalniany z łódzkiego gimnazjum będzie cenionym programistą? Urząd miasta deklaruje pomoc tracącym pracę w szkołach

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Tak wyglądało spotkanie urzędników ze zwalnianymi pracownikami szkół sprzed dwóch lat
Tak wyglądało spotkanie urzędników ze zwalnianymi pracownikami szkół sprzed dwóch lat Krzysztof Szymczak / archiwum
UMŁ obiecuje, że nie zostawi bez pomocy 348 nauczycieli oraz 104 pracowników obsługi i administracji, zwalnianych właśnie z zamykanych gimnazjów. Podobne deklaracje padały przed dwoma laty – gdy zaczynał się proces likwidacji tych szkół – jednak urzędnicy nie dysponują wiedzą, jak przełożyły się one na sytuację tracących wtedy zajęcie pracowników oświaty.

O pomocy dla zwalnianych nauczycieli, pracowników obsługi szkół (np. konserwatorów) oraz administracji (np. księgowych) opowiadali we wtorek (25 czerwca) Tomasz Trela, wiceprezydent miasta odpowiedzialny za edukację, z Krzysztofem Barańskim, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi. Według obu, z dotychczasowym nauczycielem sam skontaktuje się doradca zawodowy. Zaraz potem, gdy PUP stwierdzi, że jako osoba bezrobotna zarejestrował się ktoś z przeszłością pod tablicą.

Taki doradca zawodowy ma omawiać z nauczycielem możliwość znalezienia pracy poza oświatą.

– Matematyk po szkoleniu może zostać np. świetnym programistą, a to bardzo ceniony dziś zawód – mówił Tomasz Trela. PUP w Łodzi może sfinansować szkolenia do wysokości 15 tys. zł, zaś chętni do prowadzenia własnego biznesu mogą ubiegać się o 29 tys. zł pomocy.

Przed dwoma laty – gdy nauczyciele z gimnazjum zaczęli tracić pracę – urzędnicy sugerowali zwalnianym, żeby starali się o środki z PUP, za które mogliby np. kupić auto służące dojazdom na korepetycje. Ta propozycja padła podczas spotkania w sierpniu 2017 r. w auli jednej z szkół. Inną była wskazówka, by szukać szans w sektorze BPO (zewnętrznego wsparcia biznesu), który „przygarnia” znających języki. Na tamto zebranie magistrat zaprosił wszyscy z tracących wówczas pracę, ale skorzystało z niego ok. 20 osób. Powtórki nie będzie. Jak stwierdził Tomasz Trela, nauczyciele wolą indywidualne rozmowy z doradcą.

Co do pracowników obsługi, ich umiejętności przydadzą się w wielu łódzkich firmach, np. zakładach produkcyjnych.

Duża skala zwolnień w Łodzi wynika m.in. ze sposobu likwidacji miejskich gimnazjów. Władze miasta zdecydowały, że wygasną one samodzielnie – m.in. w wyniku sporu z kuratorem oświaty. Zaś w większości samorządów zapadła decyzja o dołączeniu oddziałów gimnazjalnych do podstawówek. Zatem teoretycznie dyrektorzy takich tworów mogli w ostatnich latach stworzyć jakiś system rozdzielania godzin między dotychczasowych nauczycieli SP oraz przybyłych z gimnazjalistami – aby utrzymać na etatach obie te grupy. Ale związkowcy sygnalizują, że poza Łodzią nauczyciele także tracą pracę.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki