Centralna Komisja Egzaminacyjna w Warszawie ogłosiła, że maturę uzyskało 80 procent polskich absolwentów. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi podaje wynik prawie identyczny. W całym województwie zdało 80,4 proc. absolwentów (75,9 proc. w 2011 r.). W Łodzi zdało 82,4 proc. (78 proc. w 2011 r.).
Aby uzyskać świadectwo dojrzałości, uczeń musiał zdobyć 30 procent punktów na każdym z pięciu obowiązkowych egzaminów. Trzy z nich to sprawdziany pisemne na poziomie podstawowym: z polskiego, matematyki i wybranego języka obcego. Zestaw obowiązkowy uzupełniają ustny egzamin z polskiego, czyli prezentacja, oraz z języka obcego.
Największy odsiew spowodowała matematyka. Nie zdało jej 15 proc. absolwentów. Jednak słowa "pogrom" nikt nie wymawia, pamiętając, że przed rokiem ten przedmiot pogrążył aż 20 proc.
Prawie co dziesiąty maturzysta poległ na języku obcym. Najwięcej absolwentów pisało "podstawę" z angielskiego. CKE podaje, że ten egzamin zdało 91 proc. polskich uczniów, wynik w Łódzkiem jest o 1,5 pkt. proc. lepszy. Pozostałe obowiązkowe sprawdziany eliminowały tylko nieznaczny odsetek zdających.
W 2012 r. zmienił się w województwie łódzkim lider wśród powiatów, w których zdawalność matury jest najwyższa. Rok i dwa lata temu na czele był powiat wieluński. Teraz jest nim powiat łęczycki, gdzie zdało 87,5 proc. uczniów. Można mówić o ogromnym zaskoczeniu, bo w 2011 r. wśród absolwentów z łęczyckiego zdawalność była o 6 pkt. proc. niższa niż ogółem w województwie. Obecnie ten wskaźnik jest o 7 pkt. proc. lepszy niż średnia w regionie.
Według raportu OKE, najsłabszą zdawalność zanotowano w powiecie brzezińskim (66,4 proc.) oraz w powiatach otaczających dwa duże miasta regionu - w skierniewickim (60,6 proc.) i piotrkowskim (57,9 proc.). W samych Skierniewicach odsetek sukcesów jest również znacznie gorszy od średniej wojewódzkiej i wynosi 75,7 proc. Piotrkowskim maturzystom poszło znacznie lepiej - zdało 81,9 proc. z nich.
Chyba największym zaskoczeniem na maturze w Łódzkiem był brak ściągających. Nasza OKE nie unieważniła żadnej pracy za niesamodzielność. Przed rokiem takich przypadków było aż 112.
- Pojawiły się tylko unieważnienia proceduralne, polegające np. na wniesieniu komórki, która zadzwoniła w sali egzaminacyjnej - mówi Danuta Zakrzewska z OKE. Uważa, że brak ujawnienia nieuczciwych maturzystów to zasługa nagłaśniania ich postępków w mediach.
W tym roku matura była mniej męcząca dla osób zdających dodatkowe testy na poziomie rozszerzonym z polskiego oraz matematyki. W poprzednich latach chętni rozwiązywali "rozszerzenie" tego samego dnia co obowiązkową "podstawę" - z przerwą w środku dnia. Po protestach uczniów i nauczycieli, CKE zdecydowała, że trudniejsza część będzie pisana dzień po łatwiejszej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
