1/2
Następne
Przesuń zdjęcie palcem

fot. Przemysław Świderski/archiwum Polska Press
Egzaminatorzy rozpoznali niesamodzielne prace po szeregu, jak twierdzą, ewidentnie powtarzających się w nich błędów. Wtedy poprosili dyrektora szkoły o „mapę sali”, czyli o obowiązkowy dokument towarzyszący przeprowadzaniu matury. Na podstawie „mapy” specjaliści stwierdzili, że sposób usadzenia na egzaminie z matematyki osób, których prace wzbudziły podejrzenia, umożliwiał ich kontakt.
Zobacz również
Polecamy