Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matura 2019 w Łódzkiem. Przed egzaminem z języka angielskiego znów fałszywe informacje o bombach. Opóźnień nie było. Szkół pilnowała policja

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Taki patrol we wtorek wieczorem można było spotkać m.in. przed siedzibą Technikum nr 17 w Łodzi, czyli w jednej ze szkół, która odebrała zgłoszenie o rzekomej bombie 7 maja. Patrol dostał polecenie, aby pozostać przed placówką do środowego poranka
Taki patrol we wtorek wieczorem można było spotkać m.in. przed siedzibą Technikum nr 17 w Łodzi, czyli w jednej ze szkół, która odebrała zgłoszenie o rzekomej bombie 7 maja. Patrol dostał polecenie, aby pozostać przed placówką do środowego poranka Matylda Witkowska
Matura 2019 z języka angielskiego, zdawana pisemnie na poziomie podstawowym, rozpoczęła się w województwie łódzkim w środę (8 maja) rano bez opóźnień - mimo kolejnych maili o rzekomych bombach w szkołach.

Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi miała w środę wiedzę o ok. 50 wiadomościach o rzekomych bombach w liceach i technikach na podległym naszej OKE terenie (to także województwo Świętokrzyskie, można szacować, że przynajmniej połowa z nich przypada na nasz region).

Fałszywych zgłoszeń przesyłanych drogą elektroniczną było w środę mniej niż we wtorek - przed obowiązkowym egzaminem z matematyki.

Według OKE, w środę w naszym regionie nie doszło do opóźnień w rozpoczęciu testu z angielskiego.

Już we wtorkowe popołudnie przed szkołami pojawiły się patrole, które pilnowały bezpieczeństwa szkół do środowego poranka.

Taki patrol można było spotkać m.in. przed siedzibą Technikum nr 17 w Łodzi, czyli w jednej ze szkół, która odebrała zgłoszenie o rzekomej bombie 7 maja.

Należy podkreślić, że w wielu szkołach sale egzaminacyjne, a nawet całe budynki, zostały w dniu poprzedzającym egzamin zabezpieczone plombami, a w nocy z 7 na 8 maja dyżur przy każdej szkole pełnili policjanci

- sprecyzowało w środę w południe w swoim komunikacie Ministerstwo Edukacji Narodowej.

W środę rano w Łodzi zgłoszenie o bombie odebrała m.in. Szkoła Mistrzostwa Sportowego.

Czytaj o środowych alarmach w Bełchatowie

Pierwsze trzy dni "bombowej" matury podsumowała na prośbę "Dziennika Łódzkiego" Bogumiła Ziółkowska-Pawlak, dyrektor XXV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Jak się organizuje egzaminy w takich warunkach?

- W poniedziałek odebraliśmy maila o godz. 7.20, czyli, na szczęście, dość wcześnie. Sprawdzenie szkoły przez pirotechników policji zaczęło się przed godz. 8 i udało im się zakończyć akcję przed 9. Matura zaczęła się prawie punktualnie. Postanowiliśmy nie informować oczekującej młodzieży o szczegółach obecności funkcjonariuszy w szkole, aby nie dostarczać naszym absolwentom dodatkowego stresu. Zatem do egzaminu z języka polskiego podeszli oni bez wiedzy o rzekomym ładunku wybuchowym. Maila o "bombie" na wtorek nie było. Służby zaleciły regularne sprawdzanie elektronicznej skrzynki pocztowej. Po "dniu oddechu" we wtorek wiadomość o "bombie" na środę przyszła w poprzedzającą ją noc. Nasza szkoła znów została sprawdzona przez pirotechników, mimo zabezpieczenia plombami drzwi i okien pracowni egzaminacyjnych. Ale akcję trzeba było podjąć, zakładając, że np. ewentualne ładunki zostały podłożone w budynku dużo wcześniej przed maturami.

współpraca: Matylda Witkowska

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki