Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matura 2020 z koronawirusem. Zakuć, zdać i się nie zakazić. Ostatnie dni w Łodzi przed egzaminem dojrzałości. Jakie są nastroje maturzystów?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
W Publicznym Liceum Ogólnokształcącym Uniwersytetu Łódzkiego do matury już prawie wszystko przygotowane. Rozkład stolików, według zaostrzonych przepisów, testują absolwenci 2020 tej szkoły: Alicja Gregorek, Arkadiusz Spalik (od lewej) oraz Jakub Kozłowski.
W Publicznym Liceum Ogólnokształcącym Uniwersytetu Łódzkiego do matury już prawie wszystko przygotowane. Rozkład stolików, według zaostrzonych przepisów, testują absolwenci 2020 tej szkoły: Alicja Gregorek, Arkadiusz Spalik (od lewej) oraz Jakub Kozłowski. Grzegorz Gałasiński
W poniedziałek (8 czerwca) rusza opóźniona przez epidemię koronawirusa matura. W łódzkich szkołach trwają jeszcze ostatnie przygotowania. Nauczyciele upewniają się m.in., czy w salach będzie zachowana – wymagana zaostrzonymi procedurami – półtorametrowa odległość między zdającymi. Część dyrektorów mierzy ją nawet z rezerwą: od krawędzi do krawędzi ławki, a nie między głowami maturzystów. Tylko co w tych głowach zostało?

MATURA 2020

– Bardzo współczułem mojej starszej przyjaciółce, której matura w 2019 r. była zagrożona z powodu strajku nauczycieli. Bo nie wiedziałem wtedy, co czeka mój rocznik – wzdycha Arkadiusz Spalik, absolwent Publicznego Liceum Ogólnokształcącego Uniwersytetu Łódzkiego z 2020 r. Jego egzamin dojrzałości miał się zacząć 4 maja. W związku z epidemią koronawirusa będzie to 8 czerwca (ostatnie sprawdziany tegorocznej sesji – 29 czerwca).

W takiej samej sytuacji jak Arkadiusz jest około 15 tysięcy innych absolwentów 2020 z ogólniaków oraz techników naszego województwa. Kasztanowce już przekwitły, ale za to po egzaminach mogą oni jeść truskawki.

Maturzyści 2020: Lepiej obkuci, bo w izolacji?

Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego było pierwszą szkołą w mieście, która zawiesiła lekcje w swojej siedzibie. Uczniowie, na podstawie decyzji dyrektora i UŁ, przestali do niej przychodzić na zajęcia 11 marca – czyli dzień przed wejściem w życie rządowej decyzji o zamknięciu oświatowych budynków w całej Polsce.

– W marcu najbardziej bałem się, że będę sam ze sobą – wspomina Arkadiusz. – Że zabraknie mi dyscypliny, aby bez nadzoru bez moich nauczycieli dobrze przygotować się do matury. Ale ten nadzór jednak był. Przynajmniej w mojej szkole zdalna edukacja uporządkowała dzień pracy. Wierzę, że dostanę się na medycynę.

Alicja Gregorek, koleżanka Arkadiusza z ukończonej klasy III C, za sprawą zamieszania z terminem matur, czuje się wręcz przeuczona.

– Izolacja w domu sprawiła, że jeszcze więcej zakuwałam, bo co można było robić innego? Do tego doszedł dodatkowy miesiąc. Jestem bardzo dobrze przygotowana z polskiego, matematyki i angielskiego. Może jeszcze tylko fizyka wymagałaby powtórki w przedmaturalny weekend – opowiada, prawdopodobnie, przyszła studentka Politechniki Łódzkiej.

Absolwenci 2020 z uniwersyteckiego ogólniaka twierdzą, że nie myślą o maturalnej sali jak o miejscu, w którym mogliby zakazić się koronawirusem.

– Jedyne, na czym teraz się koncentruję, to żeby dobrze napisać egzaminy i dostać się na medycynę. Bo na to mam wpływ – deklaruje Jakub Kozłowski, kolejny przedstawiciel III C.

Agata Maryniak, wychowawczyni III C oraz wicedyrektor liceum UŁ, w przedmaturalny piątek zaplanowała jeszcze wewnętrzny audyt. Upewni się m.in., czy szkoła spełnia zaostrzone procedury – w tym zapewnia półtorametrowe odstępy między stanowiskami zdających w salach: mierzone między ich głowami (przed aktualizacją przepisów z powodu koronawirusa te wspominały jedynie o „odległości zapewniającej samodzielność pracy").

Matura w Łodzi: Dyrektor z obawą o nauczycieli

Janusz Bęben, dyrektor Technikum nr 3 w Łodzi, to spory sceptyk wobec rządowej decyzji o przeprowadzeniu matury w obecnym kształcie.

Półtorametrowe odstępy dyrektor „Trójki” wyznacza z rezerwą: nie „od głów”, ale między krawędziami ławek. Zamierza też wezwać absolwentów, aby zachowali zasłony nosa i twarzy na czas całego egzaminu (w przepisach jest to obowiązkowe tylko do momentu zajęcia przez zdającego jego miejsca – oraz m.in. w przypadku wyjścia do toalety).

Ale i tak procedury podpowiadają, aby przy wpuszczaniu do sali „poprosić zdającego o chwilowe odsłonięcie twarzy w celu zweryfikowania jego tożsamości (konieczne jest wówczas zachowanie co najmniej 1,5-metrowego odstępu)”.

– Skąd nagle wzięło się w procedurach to półtora metra, skoro przez całą epidemię w różnych komunikatach była mowa o dwóch metrach? – pyta Janusz Bęben. Jego nauczyciele przyjdą nadzorować egzaminy w specjalnych przyłbicach, otrzymanych dzięki przyjaźni szkoły z jedną firm, która wspiera kształcenie zawodowe. Ale dyrektor i tak obawia się o zdrowie podwładnych.
– Moja kadra to często osoby około pięćdziesiątki, czyli prawie tzw. grupa ryzyka – mówi Janusz Bęben. – Nie zdziwiłbym, jeśli któraś z takich osób dostarczy jeszcze przed maturą zwolnienie lekarskie. Najchętniej urządziłbym te egzaminy na boisku szkolnym, ale przepisy wyraźnie mówią o zamkniętych salach...

Według urzędników łódzkiego magistratu, miejskie ogólniaki i technika rezygnują z organizacji egzaminów w swoich aulach i salach gimnastycznych na rzecz mniejszych pracowni, aby nie tworzyć dużych skupisk młodych ludzi. Nie jest to ostry wymóg proceduralny, a jedynie zalecenie: szkoła złamie przepis, jeśli w sali zlekceważy półtora metra „od głowy do głowy” (mierzone w szeregach i w rzędach zdających).

Zaostrzone procedury przewidują półtorametrowe odstępy także między oczekującymi na wejście do szkoły. Niektóre ogólniaki rozpisały na poniedziałkowy ranek czas meldowania się w budynku dla kolejnych grup w odstępach dziesięciominutowych. Maturzyści z poprzednich lat musieli z grubsza pamiętać, aby znaleźć się w sali przed godz. 9.

Po sprawdzianie, według procedur, dyrektor ma upewnić się, „że zdający nie gromadzą się pod szkołą, aby omówić egzamin".
Na omówienie trzeba będzie iść do, otwartych już, fast foodów albo do ogródka na piwo...

Kto tęskni za ustną maturą?

Największa z maturalnych zmian, oprócz przesunięcia terminu, dotyczy rezygnacji w 2020 r. z egzaminów ustnych.
Absolwenci nie staną przed komisją, która ocenia wiedzę i umiejętność posługiwania się językiem ojczystym oraz wybranym obcym w krótkiej konwersacji. Do krytyków takiej opcji, jeszcze przed jej oficjalnym ogłoszeniem przez rząd (24 kwietnia), należał Dariusz Chętkowski, znany nauczyciel polskiego i etyki w XXI LO oraz etyki w I LO. Jego zdaniem, to groźny precedens, który może sprowokować rządzących do wyliczeń, ile zaoszczędził budżet państwa – i w konsekwencji do zrezygnowania z matury ustnej także w następnych latach. Dla Dariusza Chętkowskiego umiejętność formułowania myśli i ocen w języku ojczystym oraz obcym jest niezwykle cenna, zatem powinna być uwzględniana w rekrutacji do szkół wyższych, przynajmniej na takie kierunki jak dziennikarstwo, prawo, studia menadżerskie czy filologie. Ale dotąd wyniki egzaminów ustnych nie miały znaczenia w naborze na uczelnie. A wypytywana o brak tej części łódzka młodzież zwykle odpowiada zwięźle: „mniej okazji do oblania” (inna sprawa, że pogawędkę po polsku z komisją w naszym regionie oblał zaledwie co setny absolwent 2019, a z języka obcego – zazwyczaj kilka procent rocznika).

Co po maturze 2020? Opóźnione rekrutacje

W zasadach rekrutacji na studia epidemia koronawirusa wiele nie zmieniła – ale jej terminy, owszem.

Z trójki największych uczelni w regionie najszybciej wystartował Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Zapisy ruszyły już 24 kwietnia. Jednak uczelnia nie podała kandydatom nawet terminu zakończenia tej elektronicznej rejestracji (wiadomo tylko, że 30 czerwca to ostatni dzień zgłoszeń na kierunek lekarski w ramach limitu ministra obrony).

31 maja zaczęły się zapisy na studia Politechniki Łódzkiej. Jak dotąd, także PŁ nie poinformowała zainteresowanych jej ofertą, kiedy ta wirtualna rejestracja się kończy - ale władze uczelni zapowiedziały, że dostosują kalendarz naboru do terminu matur i do ogłoszenia ich wyników (11 sierpnia absolwenci 2020 dowiedzą się, kto zdobył świadectwo dojrzałości, a kto oblał).

Najbardziej konkretny z największych jest Uniwersytet Łódzki. Kandydaci mogą zapisywać się na wybrane kierunki od 1 czerwca do 3 września. Dostaną oni termin na zamieszczanie w systemie elektronicznej rekrutacji wyników z pisemnych matur – które decydują o sukcesie w naborze – do 7 września. Trzy dni później uczelnia ogłosi listy zakwalifikowanych. W dniach 11-15 września będą mogli oni donosić dokumenty potwierdzające podjęcie studiów. Ci, którzy tego nie zrobią, zwolnią część miejsc dla pierwotnie niezakwalifikowanych i 24 września UŁ ogłosi ostateczne listy przyjętych (jednak uniwersytet nie wyklucza "dogrywki" dla absolwentów ogólniaków i techników, którzy obleją maturę w pierwszym terminie, za to spróbują poprawić ją 8 września, a wynik poznają dopiero 30 września). Bez epidemii koronawirusa największa z łódzkich uczelni zaczęłaby zapisy na swoje kierunki już 6 maja, aby ogłosić listy zakwalifikowanych do 16 lipca. Zatem absolwenci 2020-kandydaci na UŁ, za sprawą koronawirusa, mają prawie dwa miesiące dodatkowej niepewności.

Nabór do szkół wyższych 2020. Uczelnie artystyczne przechodzą na wirtualne teczki

Epidemia sporo pomieszała w harmonogramie Szkoły Filmowej w Łodzi. Jej najbardziej obleganym kierunkiem jest aktorstwo: liczba kandydatów co roku sięga niemal tysiąca. Każdy z nich liczy, że akurat jego umiejętności wokalne, prezentowania prozy i poezji oraz taneczne i gimnastyczne doprowadzą go do grupy około 20 szczęśliwców przyjętych na pierwszy rok. Kilkuetapowe egzaminy wstępne na aktorstwo zaczynały się w czerwcu – tym razem będzie to wrzesień. Ale epidemia koronawirusa przyniosła dobrą wiadomość dla spóźnialskich. W tym roku zapisy na egzaminy trwają aż do 30 czerwca – tylko w elektronicznym systemie naboru: nie ma tradycyjnego dostarczania papierowych teczek.

Teczki z pracami stały się jedynie elektroniczne także w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
– Po raz pierwszy rekrutacja jest w stu procentach online. Na większość kierunków prace składane są w postaci plików graficznych. Jedynie na dawnym Wydziale Sztuk Wizualnych, który teraz jest częścią Wydziału Sztuk Projektowych, w „teczce” mają być też pliki video – tłumaczy Jarosław Skotnicki, rzecznik ASP. W tej uczelni rekrutacja ruszyła 25 maja. Kandydaci rejestrują się w systemie akademii do 8 lipca, elektroniczne teczki składają w dniach 20-26 lipca. ASP ogłosi wyniki naboru 13 sierpnia (czyli niedługo po dostarczeniu przez maturzystów wyników ich egzaminów).

od 7 lat
Wideo

Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki