Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecenas i oskarżeni nie dotarli na proces narkotykowego gangu

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Polska Press/archiwum
Brak obrońcy i dwóch oskarżonych storpedował w środę proces 25-letniego Tomasza A. „Ambrosa” i jego kompanów w Sądzie Okręgowym

Takiej kołomyi już dawno nie było. Zaczęło się od tego, że konwój policyjny z „Ambrosem”, który wyruszył z Zakładu Karnego w Grudziądzu, przybył do sądu w Łodzi z prawie godzinnym opóźnieniem.

Gdy Tomasz A. zasiadł na ławie oskarżonych zauważył, że nie ma jego dwóch kompanów: 31-letniego Rafała D. i 32-letniego Arkadiusza Ł., którzy odpowiadają z wolnej stopy. Obaj jakby zapadli się pod ziemię. Nie odebrali wezwania na rozprawę, zaś adwokat Piotr Zawieja oznajmił, że jego kontakt z Arkadiuszem Ł. urwał się, gdy na przełomie lipca i sierpnia opuścił on zakład karny.

Na tym niespodzianki nie skończyły się, bo do gmachu Temidy nie dotarł też adwokat Władysław M., broniący Tomasza A. i Rafała D. Zapytany przez sędziego Przemysława Zabłockiego, co się stało z jego obrońcą, „Ambros” przyznał, że nie ma pojęcia, gdyż nie miał z nim żadnego kontaktu.

Ta niecodzienna sytuacja zapewne tak wstrząsnęła Tomaszem A., że już zapowiedział, że zmieni adwokata. W tej sytuacji sędzia Zabłocki zapowiedział, że zwróci się do mecenasa Władysława M., aby wyjaśnił powód swej absencji. Sędzia zapowiedział też, że jeśli Tomasz D. i Arkadiusz Ł. nadal będą unikać kontaktu z sądem, to - zgodnie z nowymi przepisami - poprowadzi proces bez ich udziału. I odroczył rozprawę do połowy stycznia.

Zaczęło się od tego, że Prokuratura Apelacyjna w Łodzi prowadziła śledztwo w sprawie dwóch gangów handlujących marihuaną i amfetaminą, które pochodziły z Grecji lub Torunia. Obie sprawy łączyło to, że dystrybucja narkotyków odbywała się w Łodzi i Włocławku.

Finał nastąpił 26 maja, kiedy do Sądu Okręgowego we Włocławku wpłynął akt oskarżenia. Objęto nim aż 30 osób działających w gangu Cezarego Cz. - „Starego Czopera”. W gangu tym miał działać wspomniany Tomasz A. W sprawie tej z dwoma kompanami odpowiada za posiadanie paczki z substancją AB CHMINACA (rodzaj dopalacza). Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Tajemnicza paczka

Śledczy zarekwirowali nie tylko narkotyki, lecz także paczkę z tajemniczą substancją ważącą 0,25 kg.

W ich ręce trafiła zupełnie przypadkowo, gdyż dostarczyła ją konkubina jednego z oskarżonych, która po jego zatrzymaniu zeszła do swojej piwnicy i odkryła owiniętą w folię paczkę. Wyjaśniła, że policjanci nie przeszukali tego pomieszczenia, ponieważ oskarżony zapewnił ich, że nie posiada pomieszczeń gospodarczych. Badania wykonane przez specjalistów Narodowego Instytutu Leków wykazały, że tajemnicza substancja to rodzaj szkodliwego dla życia i zdrowia dopalacza: AB - CHMINACA.

wp

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki