Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medal "Pro Patria" dla prof. Dubickiego, historyka z Łodzi

Wiesław Pierzchała
Prof. Tadeusz Dubicki specjalizuje się m.in. w dziejach wywiadu polskiego i uchodźstwie wojennym
Prof. Tadeusz Dubicki specjalizuje się m.in. w dziejach wywiadu polskiego i uchodźstwie wojennym Krzysztof Szymczak/achiwum
Znany łódzki historyk i wykładowca akademicki prof. Tadeusz Dubicki został odznaczony prestiżowym medalem "Pro Patria" ("Dla Ojczyzny") przyznanym przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych za szczególne osiągnięcia w dbaniu o pamięć na temat walki o niepodległość Rzeczypospolitej.

Autor specjalizuje się w historii najnowszej Polski i właśnie ukazała się jego najnowsza książka "Wielka ucieczka marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza z Rumunii w relacji ppłk. R. Najsarka" wydana przez wydawnictwo Taurus.

Ci którzy interesują się drugą wojną światową i tajemnicami "pułapki rumuńskiej", w którą wpadli czołowi dostojnicy sanacyjni, z pewnością będą zaskoczeni, bowiem do tej pory temat ucieczki znali głównie z relacji Bazylego Rogowskiego. Tymczasem prof. Dubicki wykorzystał mniej znaną relację ppłk. Romualda Najsarka, którą spisał niemal na bieżąco, bo w 1942 roku, stąd jej duży walor dokumentalny.

Tym bardziej, że to właśnie R. Najsarek przygotował ucieczkę marszałka Rydza z Rumunii na Węgry. Jest to o tyle istotne, bowiem przy byłym naczelnym wodzu działały różne frakcje polityczne i kulisy ucieczki były dotąd przedstawiane dość jednostronnie.

- To właśnie ppłk Najsarek i osoby mu towarzyszące, a dotychczas pomijane lub deprecjonowane, przyczyniły się do powodzenia ucieczki, która wprawiła w kłopot służby specjalne wielu krajów - zaznacza prof. Dubicki - zaś o mistrzostwie zastosowanego kamuflażu świadczy fakt, iż do końca nieznany był dla nich kierunek ucieczki.

I właśnie reakcja specsłużb na zniknięcie pierwszego żołnierza Drugiej Rzeczypospolitej jest jednym z najbardziej frapujących fragmentów książki.

Co ciekawe, na wyjaśnieniu zagadki w takim samym stopniu zależało władzom Niemiec, jak i rządowi gen. Sikorskiego, który razem z Francuzami doprowadził do utknięcia przywódców II RP w Rumunii. Dezinformacja ze strony otoczenia "Śmigłego" była tak znakomita, że Niemcy byli święcie przekonani, iż marszałek uciekł do... Turcji, a stamtąd do Palestyny.

A jak mogli nie być, skoro sam Franz von Papen, ambasador III Rzeszy w Stambule, zawiadomił centralę, że marszałek przebywał w tym mieście, po czym wyruszył na Bliski Wschód. Podobnie z początku sądziły polskie służby wywiadowcze i dyplomatyczne, aby z czasem odkryć, że marszałek Rydz uciekł do Budapesztu, a potem do Warszawy, w której zmarł. Do kraju wrócił też ppłk Najsarek, który po wojnie był prześladowany przez SB i trafił do więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki