Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metropolia Łódzka to grube miliony ekstra dla Łodzi i jej sąsiadów. Czy będzie zgoda na jej powołanie? Teraz wszystko w rękach PiS

Marcin Darda
Marcin Darda
„Jesteśmy w połowie drogi"- oznajmił senator Krzysztof Kwiatkowski po tym, gdy samorządowcy z Łodzi i 27 gmin podpisali deklarację o przystąpieniu do łódzkiego związku metropolitalnego. Metropolia Łódzka, bo tak ma się nazywać to nowe zrzeszenie samorządowe, mogłaby przynieść Łodzi i gminom z okalających ją powiatów 200 mln zł ekstra w ciągu roku na wspólne projekty. Ale potrzebna jest wola rządu i decyzja Sejmu, gdzie większość ma PiS. A jak się zachowa PiS, wciąż nie wiadomo...

Ustawa o łódzkim związku metropolitalnym przez Senat - bo jest projektem senackim - przeszła w stylu niemal idealnym, jak na rozkład sił politycznych w tej izbie parlamentu. 59 głosów za, tylko trzy przeciw, reszta się wstrzymała, a Krzysztof Kwiatkowski, główny konstruktor ustawy, który tworzył dla niej większość, powiedział jeszcze, że dwóch z tych trzech senatorów, którzy byli przeciw, zwyczajnie przeprosiło go za pomyłkę. Grzegorz Mackiewicz, prezydent Pabianic, przed podpisaniem deklaracji o przystąpieniu do metropolii, rzucił, że gdyby to kto inny szukał dla tej ustawy większości, a nie Kwiatkowski, „senator niezależny, który łączy”, pewnie tak daleko by nie zaszła. Kwiatkowski faktycznie wyrasta na najbardziej wpływowego polityka w Senacie. Jest w kole niezależnym, bez którego ani szeroko pojęta opozycja, ani też PiS, nie przepchnie przez Senat żadnego projektu. On sam stwierdził, że jego koło z góry nie zakłada, którą siłę w Senacie popiera, a poprze każdy sensowny projekt, obojętnie, z której strony nadejdzie. Taka strategia otwiera szerokie możliwości negocjacyjne, nie wyłączając politycznego handlu z PiS.

Metropolia, czyli 200 mln zł mniej dla budżetu kraju

Tyle tylko, że zgoda na Metropolię Łódzką kosztowałaby budżet państwa około 200 mln zł. Nie są to duże pieniądze w skali całego budżetu, ale z drugiej strony PiS sporo ludziom obiecał, stąd ogląda każdą złotówkę, tym bardziej że aż 2 mld zł kosztować ma partię rządzącą propaganda w mediach narodowych. Gdyby Metropolia Łódzka powstała, to z PIT-ów podatników z Łodzi i każdej z gmin z otaczających ją czterech powiatów skarbówka zostawiłaby 0,5 proc. dla Metropolii, reszta poszłaby do budżetu państwa. Ten półprocentowy odpis w sumie miałby dać około 200 mln zł. Na co można by te pieniądze przeznaczyć? Na przykład na wspólne, międzygminne projekty komunikacyjne. To byłoby idealne narzędzie dla finansowania odtworzenia choćby linii tramwajowej do Ozorkowa. Zamknięto ją ze względu na fakt, że technicznie jest ruiną, a gminy wiejskiej Zgierz, przez którą przebiega jej najdłuższy etap, nie stać na taką inwestycję, bo szacowana jest na grubo ponad 150 mln zł. Poza tym pieniądze Metropolii mogłyby posłużyć do regulacji gospodarki odpadami, programom antysmogowym, jak dopłaty do wymiany pieców czy nawet programom rewitalizacyjnym.

Podwójna większość, czyli nic bez poparcia Łodzi

Niektóre gminy mogą mieć jednak wątpliwości, co już sugerował burmistrz Strykowa, obawiając się, że pieniądze wyssa Łódź. Poza tym akurat Stryków, a także Nowosolna czy Rzgów, to gminy, gdzie podatki PIT stanowią w budżetach relatywnie wyższy udział niż w budżecie Łodzi, co teoretycznie może oznaczać, iż na Metropolii stracą, a nie zyskają.Tymczasem Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że każda gmina więcej z Metropolii wyjmie niż w nią włoży na zasadzie funduszu solidarności. W projekcie statutu Metropolii jest też zapis, że jej organizm ma mieć zgromadzenie złożone z wszystkich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i to uchwały zgromadzenia ma wykonywać zarząd Metropolii. Tyle że zasadą podwójnej większości. Co to znaczy? Że wszystkie uchwały przyjęte zwykłą większością, musi jeszcze zaaprobować Łódź, bo to wpływy od łódzkiego podatnika stanowią 80 proc. budżetu Metropolii.

- To jest pułapka, bo taki zapis może oznaczać, że lwia część tych pieniędzy rzeczywiście będzie inwestowana tylko w Łodzi - dzieli się obawami jeden z parlamentarzystów prosząc o anonimowość. - Lepsze byłoby przewodnictwo rotacyjne dla poszczególnych gmin co jakiś czas.

Krzysztof Kwiatkowski z kolei ripostuje, że zasada ta działa w obie strony: zdanie Łodzi nie przejdzie bez poparcia gmin uczestniczących w Metropolii. Poza tym ustawa będzie teraz przechodziła przez komisje sejmowe, co znaczy, że posłowie poszczególne zapisy mogą zmieniać, także ten o podwójnej większości - dodaje senator Kwiatkowski.

Przed podpisaniem deklaracji Kwiatkowski rzucił efektownym porównaniem, mówiąc, że każda z gmin wkładając do Metropolii złotówkę, wyciągnie 10 zł. To - jak dodał - nie są rachunki bez poparcia, bo tyle wyszło na początku także gminom ze związku śląskiego, jedynej jak dotąd metropolii, która działa w Polsce.

Projekt ustawy o łódzkim związku wzorowany był właśnie na ustawie śląskiej. Tamten związek trzy lata temu zaczynał z budżetem niespełna 470 mln zł, teraz ma ponad 1 mld zł, bo zwiększył wpływy z projektów komunikacyjnych, a poza tym przystąpiły do niego kolejne gminy. Łódzki związek jeszcze nie powstał, ale są już chętni, którzy chcą w ten projekt wejść, mimo że bezpośrednich związków sąsiedztwa z Łodzią nie mają, jak gminy z powiatu łaskiego. W takiej sytuacji trzeba tylko przedstawić analizy związków funkcjonalnych czy przestrzennych, by uzasadnić swą obecność w związku, a argumentem może być chociażby liczba mieszkańców tych gmin, którzy na co dzień dojeżdżają do pracy w Łodzi. Ostateczny kształt Metropolii i tak zatwierdza rozporządzenie rządu.

Co z tym zrobi Prawo i Sprawiedliwość?

Całość brzmi pięknie, jednak ustawa, bądź co bądź, nie jest projektem PiS. Nie przejdzie bez poparcia PiS, który w Sejmie ma większość, na dodatek jest to ustawa, która uszczupli budżet o 200 mln zł. Wydaje się, że skoro projekt poparło czterech na pięciu senatorów PiS wybranych w okręgach województwa łódzkiego - a piąty, Wiesław Dobkowski, co prawda nie głosował ze względu na obłożną chorobę, ale według Kwiatkowskiego też ten projekt popiera - to w zasadzie można niby być pewnym, że ustawa z poparciem, może nie całego klubu PiS, ale przejdzie. Co więcej, w Senacie ustawa o metropolii łódzkiej zyskała nawet poparcie Stanisława Karczewskiego, lidera PiS w Senacie.

Póki co jednak niewiele wskazuje na to, że tę ustawę poprze sejmowa większość PiS. Po pierwsze, nie ma w tej sprawie jeszcze opinii rządu, ani klubu PiS, bo ustawa ledwie od tygodnia leży w Sejmie. Po drugie, zapytaliśmy łódzkich posłów PiS, czy poprą tę ustawę. Zbigniew Rau nie odpowiedział, wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego Waldemar Buda, także. Włodzimierz Tomaszewski uznał ustawę za dobre narzędzie, będzie też namawiał, by poparł ją klub PiS, ale czy klub poprze - nie wiadomo. Z kolei wicepremier i minister kultury Piotr Gliński dość enigmatycznie odpowiedział, iż „Obecnie obowiązuje jedna ustawa o związkach metropolitalnych - Ustawa Metropolitalna dla Śląska i obserwujemy skutki jej funkcjonowania. Po tej ocenie, która potrwa 2-3 lata zostanie wypracowane stanowisko Prawa i Sprawiedliwości ws. związków metropolitalnych”.

Z kolei z informacji dobiegających z Sejmu wynika, że Kwiatkowski nieprzypadkowo, także jako szef komisji ustawodawczej Senatu, przeprowadził legislacyjnie cały projekt przez Senat w ciągu zaledwie czterech tygodni. Zakładając, że Sejm będzie pracował nad nią dwa, nawet trzy razy dłużej, to podejście do tej ustawy PiS może być uzależnione od kalendarza wyborczego. Gdyby głosowanie Sejmu wypadło w okolicach drugiej tury wyborów prezydenta RP - przy założeniu, że ona będzie - to prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i cała sejmowa większość PiS uznawana za „antysamorządową”, mogłaby sporo zyskać...

Metropolia Łódzka to grube miliony ekstra dla Łodzi i jej są...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki