Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna grasował z maczetą w centrum Łodzi. Zaatakował i zranił w głowę swojego przeciwnika. Akt oskarżenia trafił do sądu

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Po zatrzymaniu przez policję Piotra U. czeka proces w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Po zatrzymaniu przez policję Piotra U. czeka proces w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Policja/archiwum
Swego rywala chciał zabić maczetą w centrum Łodzi. Tak twierdzi prokuratura. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 29-letni Piotr U. Wprawdzie z zawodu jest stolarzem, to jednak przed ujęciem przez policję pracował jako murarz. Był już trzykrotnie karany. Śledczy zarzucają mu, że chciał zabić Patryka G., którego ugodził maczetą w głowę. Pokrzywdzony przeżył dzięki obronie i szybkiej interwencji lekarzy.

Atak maczetą na podwórku przy al. Piłsudskiego

Do dramatycznych wydarzeń doszło 19 lipca 2022 roku. Z ustaleń Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, wynika że tego dnia oskarżony i jego konkubina Malwina Rz. idąc przez podwórko posesji przy al. Piłsudskiego spotkali Patryka G. Doszło do słownej utarczki, podczas której Piotr U. zagroził wulgarnie adwersarzowi, że go zabije. Na groźbach poprzestał i mężczyźni rozstali się.

Nie na długo, bowiem wkrótce znów spotkali się na podwórku. Tym razem Piotr U. był uzbrojony w maczetę. Popchnął rękami rywala tak silnie, że ten runął na ziemię. Następnie zranił go maczetą w szyję i zagroził, że go usiecze, po czym znów zaatakował maczetą. Efektem była poważna rana głowy o długości 12 cm.

Po napadzie zapadł się pod ziemię

Wtedy broniący się dłońmi Patryk G. zwrócił napastnikowi uwagę, że nie uniknie kary, ponieważ w w pobliżu są świadkowie i kamery monitoringu. Oskarżony zreflektował się. Rozejrzał się czujnie i odszedł, zaś zakrwawiony Patryk G. udał się do pobliskiego szpitala im. Korczaka, gdzie lekarze opatrzyli mu rany, po czym skierowali do szpitala im. Jonschera, w którym pacjenta poddano zabiegowi chirurgicznemu.

Tymczasem Piotr U. przepadł jak kamień w wodę. Ukrywał się. Policjanci zatrzymali go po sześciu dniach. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. Ostatnio areszt przedłużono mu do 21 stycznia br.

Ruszyło śledztwo. Podczas przesłuchania konkubina oskarżonego zaczęła przekonywać, że obrażenia pokrzywdzonego powstały w wyniku upadku i uderzenia o krawężnik, jednak śledczy wykluczyli taki przebieg wypadków. Wprawdzie Piotr U. formalnie przyznał się do winy, to jednak złożone przezeń wyjaśnienia w dużej części są sprzeczne z zebranym przez śledczych materiałem dowodowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki