Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyznom łatwiej znaleźć pracę. Urzędy pracy nie mają wielu ofert dla kobiet

Alicja Zboińska
W powiatowym urzędzie pracy w Łodzi najwięcej jest typowo męskich ofert pracy
W powiatowym urzędzie pracy w Łodzi najwięcej jest typowo męskich ofert pracy Grzegorz Gałasiński
Urzędy pracy w Łodzi mają więcej ofert zatrudnienia dla mężczyzna. Część z nich dotyczy fizycznej pracy. Panowie szybciej znajdują zajęcie.

Pani Krystyna, 48-letnia opiekunka i pracownica biurowa, od blisko 10 miesięcy szuka stałej pracy. Mimo iż codziennie sprawdza nowe oferty, wysyła CV, nadal nie znalazła pracodawcy, który zaoferowałby jej etat na dłużej niż 3 miesiące. Kobieta ma wyższe wykształcenie, dwudziestoletnie doświadczenie zawodowe, ale to jej nie pomaga.

- Ostatnio usłyszałam od znajomego pośrednika z Warszawy, że to przez to, że jestem kobietą - mówi pani Krystyna. - Nie chciałam mu wierzyć, przecież nie można nikogo dyskryminować ze względu na płeć. Gdy ochłonęłam, przejrzałam oferty pracy w kilku gazetach oraz na portalach i okazało się, że znajomy ma rację.

Świadczą o tym także dane Głównego Urzędu Statystycznego, który niedawno opublikował "Kwartalną informację o rynku pracy". Wynika z niej, że w drugim kwartale tego roku przeciętny czas szukania pracy wynosił blisko 13 miesięcy - dokładnie 12,9. Przy czym paniom zabierało to 13,1 miesiąca, a panom o ponad 3,5 miesiąca mniej.

W drugim kwartale tego roku ten czas się zresztą wydłużył dla obu płci. W pierwszych trzech miesiącach roku panowie znajdowali pracę średnio po 12,4 miesiącu bezrobocia, a paniom zajmowało to 2 miesiące dłużej.

Jeszcze łatwiej było przed rokiem. W drugim kwartale 2013 do pracy szły panie, które przeciętnie żyły bez niej rok oraz panowie, którzy na bezrobociu byli o 3 miesiące krócej.

Główny Urząd Statystyczny wziął też pod lupę wskaźnik zatrudnienia. W połowie roku wyniósł on w kraju 51 procent. Region łódzki jest jednym z tych, w których ten wskaźnik jest wyższy niż średnia ogólnopolska. Wynosi on 53,8 proc., co daje nam trzecie miejsce w kraju, po Mazowszu i Wielkopolsce.

Jacek Ślażyński z Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi przyznaje, że to panom łatwiej jest znaleźć pracę.

- Po prostu więcej ofert jest adresowanych do panów - mówi Jacek Ślażyński. - I choć nie można nikogo dyskryminować ze względu na płeć, to mamy więcej typowo męskich ofert. Paniom może być za ciężko w zawodach spawacza, magazyniera. Na produkcji także łatwiej jest panom. Paniom często pozostaje praca biurowa, poszukiwane są też szwaczki.

Ślażyński dodaje, że do łódzkiego PUP napływa coraz więcej ofert pracy. Część pracodawców nie występuje o dofinansowanie do zatrudnienia bezrobotnego, w urzędzie szuka tylko kandydata. Urzędnicy cieszą się też z tego, że dla łódzkich bezrobotnych udało się uzyskać dodatkowy milion złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na kształcenie ustawiczne osób, które skończyły 45 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki