Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto po wakacjach utknęło w korkach

Agnieszka Jasińska
Kierowcy narzekają na podróżowanie w centrum miasta
Kierowcy narzekają na podróżowanie w centrum miasta fot. Paweł Nowak
A było już tak pięknie. Przez ostatnie dwa miesiące kierowcy z Teofilowa i Olechowa dojeżdżali do centrum miasta w niecałe 15 minut. Na korki nie narzekali także kierowcy z Retkini i Dąbrowy. Aż do wczoraj.

- Chociaż do końca wakacji zostało jeszcze pięć dni, to już teraz ruch na drogach jest większy niż miesiąc temu - przyznaje podinsp. Mirosław Micor z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Część łodzian wróciła już z urlopów i dojeżdża do pracy. A inni, chociaż do pracy jeszcze nie chodzą, bardzo intensywnie przygotowują się do pierwszego września: kupują dzieciom zeszyty i podręczniki oraz załatwiają swoje sprawy.

Kierowcy, którzy przyzwyczaili się do pustych wakacyjnych ulic, muszą teraz wstawać co najmniej pół godziny wcześniej, żeby nie spóźnić się do pracy.

- W lipcu i sierpniu bez żadnego problemu w 10 minut dojeżdżałam do biura przy al. Piłsudskiego - przyznała Karolina Szymańska, mieszkanka Widzewa. - Od poniedziałku znów przeżywam koszmar. Samochodów jest tyle, że zatrzymuję się na każdych światłach.

Niestety, na łódzkich drogach będzie jeszcze gorzej.

-Największego nasilenia ruchu spodziewamy się pod koniec tego tygodnia - podkreślił Micor. -Wtedy też na drogach pojawi się więcej naszych patroli. Kierowcy są jak dzieci. Po urlopach są tak rozkojarzeni, że łatwo o wypadki. Wciąż żyją wakacyjnymi atrakcjami i przyzwyczaili się do jazdy samochodem na trasie, a nie po mieście. Dlatego przekraczają prędkość.

Nie bez wpływu na powakacyjne korki pozostają też roboty drogowe.

- W mieście zamkniętych jest pięć głównych ulic. Do końca września nie wjedziemy na Piotrkowską, Rzgowską i Kościuszki, a do października na Zachodnią i Narutowicza - informuje Aleksandra Mioduszewska z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

- Na 74 ulicach Łodzi pracuje teraz około 650 robotników - dodaje Renata Borkowska-Kubiak z Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. - Mimo iż roboty prowadzone są nowoczesnymi metodami, które umożliwiają modernizację przy stosowaniu punktowych wykopów, to jednak utrudnień nie da się uniknąć.

Niestety, perspektywa nowych krawężników czy modernizacji sieci wodociągowej nie jest w stanie uspokoić zdenerwowanych kierowców.

- Dojazd do pracy zajął mi dzisiaj ponad godzinę - denerwowała się Magdalena Kunikowska, mieszkanka Janowa. - W korku stałam na wszystkich światłach, a na koniec utknęłam na Kościuszki. Normalnie przejeżdżam tamtędy w dziesięć minut, tym razem jechałam pół godziny.
Remont al. Kościuszki to największe utrudnienie w centrum miasta.

- Do końca września samochody będą poruszać się tylko po nitce wschodniej - informuje Mioduszewska. - Chcemy gruntownie wyremontować całą ulicę i dlatego nie sposób uniknąć utrudnień w ruchu drogowym.

Jednak nie tylko centrum miasta jest rozkopane. Kierowcy mają także problem z poruszaniem się ulicami na obrzeżach Łodzi.

- Budujemy m.in. ulicę Śląską na odcinku od Della do Rokicińskiej - dodaje Aleksandra
Mioduszewska.

Koszmar drogowy szybko się nie skończy. Po niezakorkowanych drogach będziemy mogli jeździć dopiero za dziesięć miesięcy. Czyli w następne wakacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki