Miasto wciąż w budowie (i remontach). Najciekawsze inwestycje w Łodzi - wybór subiektywny

Dwie inwestycje rodzą szczególne nadzieje - na powrót życia w rozległe obszary miasta, w których nie działo się ostatnio za wiele albo od dawna całkiem nic. Najnowsza z nich, której realizację rozpoczęto dosłownie w ostatnich dniach minionego roku, to Widzewska Manufaktura - projekt holdingu Cavatina, który dawną fabrykę Kunitzera i Heinzla przy al. Piłsudskiego 135 ma zmienić w kompleks o mieszanej funkcjonalności z biurami, mieszkaniami, lokalami handlowo-usługowymi oraz przestrzenią do odpoczynku i rekreacji. Inwestycja - nie tylko z nazwy przypominająca o przeobrażeniu dawnych zakładów Poznańskiego, czyli obecnej Manufaktury - od momentu jej ogłoszenia budzi nadzieję na powtórkę sukcesu bałuckiej inwestycji.

Podobne oczekiwania związane są z Fuzją – realizowanym już od dwóch lat projektem rewitalizacji pofabrycznych terenów między ul. Milionową i Tymienieckiego, dawnych zakładów Scheiblera. Na terenie niemal 8 hektarów firma Echo Investment planuje generalny remont 14 zabytkowych budynków pofabrycznych i wzniesienie 6 całkiem nowych (wliczając w to dwa już wybudowane domy wielorodzinne i powstający biurowiec). Już w połowie tego roku łodzianie będą mogli korzystać z nowego placu miejskiego przed zabytkową elektrownią z 1910 r., wizytówką dawnego imperium Scheiblerów. Receptą na sukces Fuzji ma być nie tylko wymieszanie różnych funkcjonalności jej obiektów (mieszkania, biura, usługi, handel, kultura, gastronomia i rozrywka), ale też utopienie ich w zieleni, która ma stanowić aż 35% terenów wspólnych kompleksu.

Ogromne inwestycje prywatne nie mogą przyćmić jednej miejskiej – największego w Europie programu rewitalizacji obszarowej koncentrującej się w centrum Łodzi. Realizacja pierwszego etapu tego projektu zakończy się w 2023 r. a łodzianie już chcieliby się przejść wśród odnowionych kamienic zrewitalizowanej ul. Włókienniczej, pasażem im. Majewskiego, uliczkami Księżego Młyna, rynkiem im. Kobro, zadrzewionym pl. Wolności czy choćby terenem po dawnej fabryce Wigencja, w której swoją siedzibę ma mieć m.in. Teatr Pinokio. Choć nie wszystkie rewitalizacyjne realizacje uzyskują wśród łodzian wysokie oceny, to jeśli choć część z nich zaowocuje jakością na podobieństwo remontu pałacu Steinertów – będzie się czym cieszyć.

Inwestycją w procesie, wciąż pozostającą po części zagadką, są nadal Ogrody Geyera, kolejny pofabryczny kompleks z potencjałem, własność łódzkiej firmy Monnari. Zagospodarowany jak na razie w niewielkim tylko stopniu, już potrafi wabić łodzian imprezami, kiermaszami, letnim kinem. Chciałoby się, by południowy kraniec ul. Piotrkowskiej także rozkwitł, jak przywoływana już wcześniej Manufaktura, pozostająca jednak pewnym łódzkim „wzorcem metra”.

Właśnie - metro… O łódzkim kolejowym tunelu średnicowym napisano już wszystko. O tym, jak może zmienić komunikację nie tylko na poziomie lokalnym, ale ogólnopolskim – również. Choć wielu słysząc określenie „łódzkie metro” sarka z niedowierzaniem, realizacja tej inwestycji w znacznym stopniu wpłynie nie tylko na zwyczaje transportowe łodzian, ale też na wizerunek miasta. Choćby za sprawą budynków nowych stacji, które będą musiały wpisać się jakoś w istniejącą tkankę miejską. Jedna z nich powstanie przy ul. Ogrodowej, a myśląc o okolicy nie sposób zapomnieć o innym śmiałym projekcie.

Rewitalizacja famuł Poznańskiego ślimaczy się już od lat. Nowy pomysł nadania jej żywszego tempa, przedstawiony w ub.r. przez Łódzką Spółkę Infrastrukturalną, ponownie rozpalił światełko nadziei dla dawnych robotniczych domów, w których miejska spółka widzi – na wzór inwestycji prywatnych – mieszaną funkcjonalność przyciągającą różne grupy bywalców. Ma tam być hostel z restauracją, mieszkania, biura i gastronomia. Trwa poszukiwanie partnera, który zrealizuje projekt w formie partnerstwa publiczno-prywatnego.

Mówiąc o ŁSI nie sposób zapomnieć o remontowanej przez tę miejską spółkę kamienicy przy ul. Zielonej 6. Urzędnicy mocno rozbuchali nadzieje na efekt końcowy remontu tego zabytku, który był już na krawędzi ruiny. Zapowiadana jakość wykonania inwestycji przekonała już pierwszych najemców powierzchni użytkowych, wśród których jest też znany łódzki restaurator Andrzej Zyner, który zamierza przenieść tam swoją „Anatewkę” i otworzyć jeszcze jeden nowy koncept kulinarny.

Idąc dalej za ciągiem skojarzeń i pozostając przy miejskich inwestycjach, nie sposób nie wspomnieć o projekcie budowy nowego ratusza, który miałby powstać w Nowym Centrum Łodzi. Wprawdzie trwa dopiero konkurs na jego projekt, ale wydaje się, że władze miasta są zdeterminowane, by go zbudować, a to oznaczałoby wielką zmianę w obszarze NCŁ, w którym wiele zostało jeszcze do zagospodarowania, by wspomnieć choćby tereny Ghelamco koło EC1 i Bramy Miasta oraz plac po zburzonym Hotelu Centrum, gdzie ma stanąć kolejny biurowiec.

Skoro zaś mowa o biurowcach - przebąkiwało się, że wiosną w Off Piotrkowska Center ruszy budowa budynku Fern Office, zapowiadana przez OPG Property Professionals jeszcze w 2019 r. Projekt wzbudził różne kontrowersje...

Oby było się w mieście czym zachwycać.