18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto wróżek, nie włókniarek

Matylda Witkowska
Do łódzkiej wróżki Bernadetty klienci przyjeżdżają z Warszawy, Płocka i Bydgoszczy
Do łódzkiej wróżki Bernadetty klienci przyjeżdżają z Warszawy, Płocka i Bydgoszczy fot. Krzysztof Szymczak
W środowisku wróżek Łódź cieszy się fantastyczną opinią. Wróżek jest tu więcej niż w innych miastach, a znane nazwiska przyciągają klientów z całej Polski. O tym, czego uczy się w szkole dla wróżek, co przyciąga mężczyzn na wróżby i czy ktoś prowadzi jeszcze spisy czarownic.

Wśród osób zajmujących się ezoteryką Łódź słynie jako największe w Polsce zagłębie wróżbiarstwa. Osób przewidujących przyszłość jest tu więcej niż w innych miastach, a w cieniu fabrycznych kominów wyrastają prawdziwe wróżbiarskie sławy.

Wystarczy krótki spacer po mieście, by przekonać się, że to jest prawda. W bramie przy ul. Piotrkowskiej, tuż obok sklepu Magda, pracuje wróżka Bernadetta, niemal dokładnie po drugiej stronie ulicy swój gabinet urządził wróżbita Roland. Za rogiem, przy ul. Zielonej działa Gabinet Wróżb Angelika.

- Na forach internetowych Łódź rzeczywiście przedstawiana jest jako zagłębie wróżbiarskie, a ludzie wierzą, że łódzkie wróżki rzeczywiście mają talent - przyznaje łódzka wróżka Bernadetta, która prowadzi salon Witchcraft.

W czasach internetu, ezoterycznych kanałów w telewizji i sprzedawania wróżb na aukcjach internetowych sława wróżek wybiega daleko poza granice powiatu. Do wróżki Akimy, znanej z EZO TV przyjeżdżają klientki nawet z Gdańska czy Wrocławia, do wystawiającej się na aukcjach Bernadetty wpadają klientki z Warszawy, Płocka i Bydgoszczy. - Panie umawiają się po kilka i robią sobie wycieczkę do Łodzi, której głównym punktem jest wizyta u mnie - opowiada wróżka.

Dokładna liczba łódzkich wróżek nie jest znana. - Nie liczymy wróżek - przyznaje Stanisław Kaniewicz, z łódzkiego oddziału GUS. W urzędzie statystycznym zliczana jest tylko "działalność usługowa pozostała", która oprócz "działalności astrologicznej i spirytystycznej" zawiera też m.in. pucybutów i właścicieli schronisk dla zwierząt. Taką działalność prowadzi w Łodzi 247 osób. Ile wśród nich jest wróżek - nie wiadomo. Nie każda wróżka prowadzi też działalność gospodarczą, bo udzielanie porad polecanym znajomym łatwo ukryć przed fiskusem.

- Liczących się wróżek jest w Łodzi od 30 do 50, wszystkich może być 80 do 100 - ocenia menedżer wróżki Akimy. - W Łodzi jest ich zdecydowanie więcej niż na przykład w Warszawie - dodaje.

Bardziej sceptyczna odnośnie wyjątkowości łódzkiego wróżbiarstwa jest wróżka Angelika Lenartowicz. - Warszawa też ma znane nazwiska, niektóre są nawet lepsze niż łódzkie - wyjaśnia.

Pod jednym względem wróżki są jednak zgodne - z ich usług korzystają ludzie w każdym wieku i każdego zawodu.

- Ostatnio większość moich klientów stanowią mężczyźni - przyznaje wróżka Bernadetta. - Być może chodzi nie tyle o karty, co o możliwość omówienia problemów osobistych z kobietą, która lepiej niż kolega wytłumaczy sposób myślenia tej drugiej strony - dodaje.
Problemy zgłaszane do wróżek są różnorakie, od porad sercowych, przez giełdowe i zdrowotne. - Kiedyś szukałam klientce zagubionego kota. Dzięki pomocy kart zwierzę się znalazło - mówi Bernadetta.- Nawet jeśli problemy pozornie wydają się błahe, to dla klientów są w tym czasie najważniejsze na świecie.

Na popularność łódzkiego wróżbiarstwa ogromny wpływ miała działające od 15 lat Studium Doradztwa Życiowego "Angelika" prowadzone przez wróżkę Angelikę Lenartowicz. Po dwóch latach absolwenci otrzymują dyplom zawodowy wróżbity. - Do stworzenia szkoły skłoniło mnie zapotrzebowanie, bo wiele osób chciało ode mnie nauczyć się wróżbiarstwa - mówi wróżka Angelika.

Szkoła nie jest jedyną w Polsce, ale dość znaczącą. Początkowo szkoła wypuszczała około 30 wróżbitów rocznie, obecnie uczniów jest nieco mniej. Jednak przez cały okres działalności szkoły ukończyło ją ponad 300 osób, które miały duży wpływ na łódzki rynek. - Najlepsi absolwenci zakładają swoje własne salony wróżb - przyznaje Angelika.

Jedną z absolwentek szkoły jest wróżka Bernadetta. Choć wróżeniem w jej rodzinie kobiety zajmowały się od kilku pokoleń, postanowiła podnieść swoje kwalifikacje i zostać wróżką z dyplomem

- Mieliśmy zajęcia z kabały, stawiania kart, ale też cały cykl zajęć z psychologii, by wróżbami nie zrobić klientowi krzywdy - opowiada wróżka.

Prac domowych nie było. Każdy ćwiczył we własnym zakresie, na egzaminie trzeba było prawidłowo odczytać rozkład kart.

Duże znaczenie dla promocji branży miał też organizowany od piętnastu lat Łódzki Festiwal Zdrowia, Wróżb i Niezwykłości. W ubiegły weekend przewinęło się przez nie kilka tysięcy osób. - Na targach pojawiają się głównie wróżki z Łodzi i Warszawy, także nasi goście pochodzą głównie z naszego miasta - mówi Jadwiga Kamińska z firmy Marvel Media, organizatorka targów.

Ta popularność wróżek w Łodzi nie dziwi Aldony Plucińskiej, etnografki z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. - Łódź jest miastem, które od lat było celem poważnych migracji - tłumaczy etnografka. - Tymczasem osoby, które przyjeżdżają do nowego środowiska, często czują się niepewnie, chcą wszelkimi metodami obłaskawić nowe otoczenie.

Jej zdaniem dużo mniejszy wpływ na popularność łódzkich wróżek mają tradycje robotnicze miasta. - Do wróżek nie chodzą osoby związane z kulturą tradycyjną. One wolą same powróżyć sobie przy okazji świąt. Wróżki odwiedzają osoby zapracowane, a nawet biznesmeni, którzy nie mają czasu samemu wróżyć i traktują to jako usługę - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miasto wróżek, nie włókniarek - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki