Kredyt przeznaczony będzie na inwestycje drogowe. Przeciwko obligacjom i kredytowi byli radni PiS i SLD. Ich zdaniem miasto powinno oszczędzać, a nie zadłużać się jeszcze bardziej. Radni z klubu Łódź 2020 głosowali za wzięciem kredytu i emisją obligacji, bo zanim zostali wyrzuceni z PO, to głosowali za budżetem przewidującym taką formę zadłużenia miasta.
CZYTAJ TEŻ: Obligacje i kredyt mają załatać dziurę w budżecie Łodzi
- W ciągu roku zadłużyliśmy miasto na 450 mln zł. Nie chcę bardziej zadłużać miasta do 650 mln zł - powiedział radny Władysław Skwarka z SLD. - Z kredytem i obligacjami zadłużenie miasta sięgnie 2,24 mld zł.
- To nie są dodatkowe pieniądze, które chce pożyczyć miasto. Te kwoty wynikają z założeń budżetu - ripostował radny Mateusz Walasek z PO. - Z kredytu sfinansowana ma być trasa Górna, remont Kopernika, czy Przybyszewskiego. Łodzianom potrzebne są te inwestycje.
Walasek dodał też, że Łódź nie jest miastem najbardziej zadłużonym w Polsce, jak twierdziło kilkoro radnych. Najbardziej zadłużony jest Toruń, a za nim w rankingu znajduje się Bydgoszcz i Poznań. Bardziej zadłużone niż Łódź są Zgierz i Pabianice.
Ma być wyemitowanych 130 tys. obligacji o nominałach tysiąca złotych. Trafią do indywidualnych adresatów w liczbie nie mniejszej, niż stu. Wykup obligacji nastąpi w latach 2019-23.
Kredyt 65 mln zł zaciągnięty będzie w Europejskim Banku Inwestycyjnym. To ostatnia transza. Rok temu miasto wzięło 85 mln zł, zaś w latach 2010-11 miasto wzięło po 75 mln zł. Kredyt będzie spłacany do 2029 roku. Obsługa wszystkich kredytów zaciągniętych przez miasto to aż 85 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Rybacki: inflacja w sierpniu osiągnie szczyt, potem będzie spadać